https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czego dowiedział się pacjent, który poskarżył się na lekarza lipnowskiego pogotowia?

(goz)
Lekarz pogotowia ratunkowego w Lipnie, który wezwał policję do pacjenta nie poniesie żadnych konsekwencji. Dyrekcja szpitala, któremu podlega pogotowie uznała skargę chorego za niezasadną.

Trzy tygodnie temu opisaliśmy kulisy interwencji zespołu ratunkowego lipnowskiego pogotowia w domu pacjenta. Interwencja ta zakończyła się wezwaniem policji do chorego, który wedle słów lekarza "awanturował się".

Chodziło o to, że pacjent podczas udzielania pomocy używał słów wulgarnych i obraźliwych. Lekarz pogotowia uznał, że na zniewagi, które usłyszał, musi zareagować, " bo granica została przekroczona". I wezwał policję.

Policjanci przyjechali, ale karetka pogotowia już odjechała. Według relacji Anny Kozłowskiej, rzeczniczki lipnowskiej policji mężczyzna, do którego przyjechali mundurowi, nie ukrywał zaskoczenia, mówił, że źle się czuje.

Policjanci zaproponowali pomoc, ale ta okazała się niepotrzebna, bo do domu przyjechała żona. Pacjent po dojściu do siebie napisał skargę na lekarza pogotowia, który wezwał policję. Domagał się wyciągnięcia wobec niego konsekwencji prawnych i dyscyplinarnych.

- Mieszkam w Lipnie od roku, wcześniej leczyłem się w innej miejscowości - tłumaczy. - Z takim zachowaniem lekarza spotkałem się po raz pierwszy.

Czytelnik swoich reakcji nie pamięta. - Ja nie wiedziałem, co się ze mną dzieje - tłumaczy. - Pamiętam jednak, że prosiłem o odszukanie lekarstw, ale mi ich nikt nie podał. Lekarz powiedział, że "my nie jesteśmy od tego".

Dyrekcja szpitala przeprowadziła rozmowę z lekarzem, na którego wpłynęła skarga oraz przeanalizowała dokumentację lekarską z tej interwencji. Jerzy Szyjkowski, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa stwierdził, że skarga na lekarza jest niezasadna, gdyż udzielił on pomocy odpowiedniej do stanu, w jakim pacjent się znajdował.

Dyrekcja szpitala o wezwaniu policji nie wspomniała nawet słowem. Przypomniała natomiast pacjentowi, że używał wobec lekarza i zespołu ratowników słów, które nie powinny paść.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
badacz
Osobiście wolę ratownika lub pielęgniarkę po 48h dyżurze niż człowieka złapanego z ulicy który przeszedł na szybko 10 minutowy kurs podłączenia kroplówki.
G
Gość
W dniu 20.03.2010 o 15:10, badacz napisał:

Jest Ordynatorem SOR-u w Lipnie i owszem ma karetkę prywatną (niejedną). prowadzi działalność pod nazwą "E.U.R.O.M.E.D.", ale z tego co wiem nie świadczy usług dla Szpitala, bynajmniej na razie . i dobrze bo w jego zespołach jeżdżą ludzie bez wykształcenia medycznego i wożą ludzi po wypadkach zza granicy.


Ludzie z wykształceniem medycznym pracują podobno na kontraktach po 48 godzin. Kiedyś to było niedopuszczalne, dziś staje się normalne. Pielęgniarka czy ratownik po tylu godzinach pracy...tylko pomodlić się o zdrowie trzeba. Co za dureń takie rzeczy wymyślił?
b
badacz
Jest Ordynatorem SOR-u w Lipnie i owszem ma karetkę prywatną (niejedną). prowadzi działalność pod nazwą "E.U.R.O.M.E.D.", ale z tego co wiem nie świadczy usług dla Szpitala, bynajmniej na razie . i dobrze bo w jego zespołach jeżdżą ludzie bez wykształcenia medycznego i wożą ludzi po wypadkach zza granicy.
P
Pacjent
...Panie doktorze Szyjkowski!...Jezeli skarga na lekarza ,ktory pozostawia chorego na podłodze w zupelnej nieswiadomosci jest bezzasadna to Pana cynizm osiąga poziom głupoty dr.Mrozowskiego...Jesteście mafją..nieczułych ludzi w białych fartuchach widzacych tylko FORSĘ Czlowiek jest dla WAS nikim...Jak wydobrzeje chyba spotkamy sie w sądzie bo TAKIE matactwo nie może ujśc bezkarnie ..W końcu chodzi o ludzkie życioe ..którym WY KOLESIE pomiatacie....
~kolega~
Zasadna ,zasadna . samochód ma na blachach CWL ,fakt te L nie potrzebne ale to swój człowiek czyli Włocławiak. pospuszczał kolegów bo za durzo wiedzieli i znowu dyrektoruje. Ciekawe kiedy starosta popyta sie co robił miedzy 2005 a 2008 rokiem odpowiednich ludzi ( zapomniałem nie pracują juz w Szpitalu)
M
Marian
Funkcja jako pełni lekarz Szyjkowski jest "niezasadna" gdyż dobrze pamiętamy jego poprzednie dyrektorowanie.
G
Gość
W dniu 10.03.2010 o 13:34, Gość napisał:

Zacznijmy od tego, że Pana Mrozowskiego nie można nazwać doktorem... to jest zwykły lekarz medycyny, żeby uzyskać tytuł doktora niestety trzeba się uczyć


To teraz będziemy mówić "panie lekarzu" i "pani lekarko"?
G
Gość
Zacznijmy od tego, że Pana Mrozowskiego nie można nazwać doktorem... to jest zwykły lekarz medycyny, żeby uzyskać tytuł doktora niestety trzeba się uczyć
P
Pacjent
..Zastanawiam sie czy nie podac do sądu tych "specjalistów"...Pierwszego za nieudzielenie pomocy i narazenie utraty zycia a tego drugiego za "przyklaskiwanie" ZŁU..To jest jakby współudział w TUMIWISIZMIE..Najlepiej TU zachowali sie policjanci bo po prostu zobaczywszy mnie w stanie wrecz agonalnym po prostu wyszli..Moze jakis prawnik wypowie sie na TEN temat..Bardzo prosze!
g
gosc
Ale jest podobno ordynatorem Oddziału Ratunkowego i nie wiem czy to prawda,że ma własną karetkę do dyspozycji.Może ktoś wie czy szpital korzysta z usług tej karetki?
L
Lech
..Doktor Mrozowski niestety nie posiada podstawowych wiadomości na temet cukrzycy..Jak ten pożal sie Boze lekarz może oceniać sytuacje przez pryzmat "złego zachowania pacjenta"..HIPOGLIKEMIA często jest stanem zupełnej nieświadomości..panie doktorze...I TAK wtedy było..No ale skoro dr Mrozowski na "pomoc" wzywa policje coż komentować...Powinien Pan razem ze swoim szefem stanąć przed sądem!!!!! Zagroził Pan swoją ignorancją życie człowieka!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska