Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekamy na miejską kartę

Joanna Lewandowska [email protected] 054 232 22 22
Aby obejrzeć wystawę w muzeum, wystarczyłaby karta chipowa. Na razie jednak musimy kupować bilety tradycyjne.
Aby obejrzeć wystawę w muzeum, wystarczyłaby karta chipowa. Na razie jednak musimy kupować bilety tradycyjne. WOJCIECH ALABRUDZIŃSKI
Władze miasta nie wycofują się z obietnicy kart chipowych, którymi moglibyśmy płacić za część miejskich usług, ale wciąż nie wiadomo, kiedy system zostanie wprowadzony.

Choć pierwsze informacje o zamiarze wprowadzenia, wzorem innych dużych miast, elektronicznych kart miejskich, płynęły z ratusza już kilkanaście miesięcy temu, sprawa wciąż nie ruszyła do przodu. Władze miasta nawet nie zdecydowały w jaki sposób finansować to przedsięwzięcie.

- Są trzy możliwości
- wyjaśnia Jacek Kuźniewicz, zastępca prezydenta Włocławka. Miasto może wyłonić firmę, która funduje system, obsługuje go i czerpie korzyści. Rozważany jest też model mieszany, czyli część kosztów pokrywana będzie z budżetu, część wyłoży jakiś przedsiębiorca. I model trzecie, czyli realizacja zadania za własne pieniądze. Jak twierdzi wiceprezydent niedawno pojawiła się iskierka nadziei w funduszach szwajcarskich, ale o dofinansowanie z tego źródła można się starać przy inwestycji wartej 10 mln zł. Tyle zaś system kosztował na pewno nie będzie. Władze miasta szacują, że inwestycja pochłonie ok. 3,5 mln zł.

Rozmowy w sprawie elektronicznych kart miejskich mają być kontynuowane na jesieni. Prawdopodobnie będą zmierzać w kierunku wyłonienia firmy, która zrealizuje całe przedsięwzięcie. Na finał negocjacji z niecierpliwością czekają włocławianie często korzystający z komunikacji miejskiej.

Wsiadanie do autobusu, bez konieczności kupowania biletu znacznie ułatwiłoby nam życie. Mała karta, którą wsuwalibyśmy do specjalnych czytników pozwoliłaby wyeliminować problem "przymusowej" jazdy na gapę.

Chipy rozwiązałyby

też wiele innych problemów. Od czasu wprowadzania parko-matów w strefie płatnego postoju, włocławianie narzekają na konieczność gorączkowego poszukiwania drobnych. Wiele osób skarży się, że dostaje mandat w czasie, gdy rozmienia pieniądze w pobliskim sklepie.

Kupno jednej małej karty

elektronicznej sprawiłoby, że nie musielibyśmy mieć gotówki wybierając się na mecz koszykówki. Z chipem w kieszeni chodzilibyśmy do muzeum i galerii. - Nie chcemy ograniczać kart chipo-wych tylko do komunikacji miejskiej- zapewnia wiceprezydent. Jeśli system zostanie wprowadzony, władze miasta obiecują objąć nim możliwie najwięcej usług.

Kiedy więc będziemy korzystać z chipów? Jacek Kuźniewicz nie podaje konkretnej daty. - Nie ma pośpiechu - przekonuje. - To nie jest pilna inwestycja. Wiceprezydent dodaje, iż wprowadzenie kart byłoby znaczną ewolucją w mieście, a wszystkie rzeczy nowe spotykają się z oporem...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska