Cieszyć się mogą włocławskie szkoły, bowiem Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie otrzymał już obiecaną rządową dotację na dożywianie uczniów. Jest to kwota 135 tys. zł na cały rok. - Jest powód do radości. W ubiegłym roku dostaliśmy zaledwie połowę tej sumy - informuje Maria Ignatowska, dyrektor MOPR-u.
Wystarczy dla tych najbardziej potrzebujących.
Obowiązek dożywiania uczniów spoczywa na poszczególnych gminach. W samym Włocławku dla ok. 700 dzieci potrzeba 570 tys. zł rocznie. Dobrze, jeśli znajdą się osoby bądź instytucje, które sponsorują uczniowskie obiady. W Szkole Podstawowej nr 8 bezpłatne posiłki je 60 uczniów, dla których pieniądze przekazują włocławski MOPR i GOPS w Fabiankach. - Ośmioro dzieci dostaje obiady dzięki sponsorom. Dwieście złotych podarowała nam pani Wanda Muszalik, podobną kwotą obiecało nas wspierać do końca roku szkolnego PSS "Społem" - _mówi Maria Iwińska, dyrektor podstawówki.
W gminach środki na dożywianie uczniów pochodzą głównie z budżetu własnego. Ale rząd i wojewoda wsparcie obiecali. W Bytoniu z dotacji w wysokości 18 tys. zł GOPS na razie dostał 3 tys. zł. Na liście dożywianych znajduje się 206 dzieci. - _Podobno na dniach możemy się spodziewać całej obiecanej kwoty. Jest szansa, że można będzie opłacać posiłki
**_większej liczbie uczniów
- _nie wyklucza Ewa Pluskota, kierownik GOPS-u w Bytoniu. W Dobrzyniu nad Wisłą sytuacja jest podobna, ale chodzi już o większe pieniądze. Na dożywianie 320 dzieci miasto i gmina dostały z budżetu wojewódzkiego 6,6 tys. zł, a powinny otrzymać 46,6 tys. zł. Jak długo przyjdzie poczekać na obiecane środki finansowe - trudno przewidzieć. Do wakacji jeszcze tylko trzy miesiące, ale jesienią problem przecież powróci.
Czekanie na obiad
(re)
Uczeń dobrze odżywiony? - to chyba tylko marzenie...