- Natalka jadła czekoladki i nagle krzyknęła, że ją szczypią w buzię. Dopiero wtedy zobaczyłem informację. Byłem zszokowany! - mówi pan Przemek.
To nie jest problem, gdy czekoladki zawierają alkohol. Pod warunkiem, że są dla dorosłych. To zaś wyrób specjalnie dla dzieci, a konkretnie, jak sugeruje opakowanie, pierwszokomunijnych. Producent, chcąc sprzedać słodycze akurat w tym sezonie, na tradycyjne pudełko założył kolejne - okolicznościowe.
Jak się tłumaczy Wawel ze swoich alkoholowych czekoladek dla dzieci?
- "Czekoladki Koncertowe. W dniu pierwszej komunii" to okazjonalne, deserowe wyroby, które od wielu lat sprawdzają się jako słodki upominek z okazji tej wyjątkowej uroczystości - twierdzi Karolina Bukałaz biura prasowego firmy Wawel. - W ich składzie znajduje się śladowa ilość alkoholu (1 g zawiera go 0,025 g - red.). Nie ma to wpływu na zdrowie i organizm człowieka. Alkohol jest powszechnie stosowany w przemyśle cukierniczym do wyrobu tego typu pralin i czekoladek. Zwiększa bezpieczeństwo mikrobiologiczne.
Ojciec Grzegorz Góralski, założyciel bydgoskiego stowarzyszenia Alwernia, które m.in. pomaga osobom uzależnionym od alkoholu uważa, że to nieetyczne praktyki: - Producent wykorzystując symbole katolickiego święta manipuluje klientem, by mu sprzedać swój wyrób. Czekoladki nigdy nie powinny trafić w ręce dzieci!
Śmieszą tłumaczenia firmy Wawel. Tylko 0,025 g spirytusu w 1 g? Bo to przecież dokładnie o tyle samo za dużo dla dzieci.