https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czersk. Gwiazdor zapuka dwa razy

ANNA KLAMAN
Dzieci, które decyzją sądu, przebywają poza rodzinami, na święta wracają do domów. Większość cieszy się, że spędzą je z bliskimi.

Wczoraj po południu po dzieci do Placówki Rodzinnej "Przystań" przyjechali ich rodzice. Jak mówi Iwona Plata, która ją prowadzi, dzieci czekały niecierpliwie na ten moment od dawna.

Spakowały się już wcześniej, do toreb ukradkiem włożyły przygotowane prezenty. Kochają rodziców, choć ci z jakichś powodów mają ograniczone prawa rodzicielskie.
- Cieszymy się, że dzieci pobędą z najbliższymi - mówi Plata. - Ważne jest, by relacje rodzinne cementować jak się tylko da.
Dzieciaki wiedzą, że gdy wrócą do placówki, pod dużą choinką będą czekać na nie prezenty. - Opłatkiem łamiemy się wcześniej - mówi Plata. - Ale że gwiazdor przychodzi w Wigilię, to dzieci na prezenty wcześniej liczyć nie mogą.
W "Przystani" są trzy rodzeństwa - ośmioro dzieci w wieku od 5 do 17 lat. Wracają do siebie, choć będzie jeden wyjątek. Najstarsza podopieczna woli zostać w Czersku.

Świąteczny rozgardiasz w "Przystani" jest już od mikołajek. Wtedy na piętrze dzieci pojawiła się mniejsza choinka. Dużą strojoną tradycyjnie w Wigilię, zobaczą dopiero po powrocie. Wszyscy starali się włączyć w przygotowania, jak mogli. Porządkowali i dekorowali swoje pokoje. Pojawiły się stroiki.

Iwona Plata cieszy się już na myśl, że na święta do domu zjadą dwie córki z czterema wnukami. - Jedne dzieci wyjadą, przyjadą inne - śmieje się. - Cieszę się, bo nieczęsto je widzę. Mieszkają przecież koło Piły i w Szubinie.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska