Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czersk, osiedle Starogardzkie

(Anna Klaman)
Fot. Daniel Frymark
Osiedle Starogardzkie to jedno z największych czerskich osiedli. Poza ulicą Starogardzką, która jest najstarszą ulicą, jest osiedlem młodym.

Maria Diec

Czersk, osiedle Starogardzkie

Gospodyni domowa.
- Dobrze mi się tutaj mieszka. Najważniejsze, że żyję w zgodzie z sąsiadami. Ale to nie jest trudne, ponieważ los sprawił, że mam dobrych. Nie pracuję, sporo czasu spędzam w domu. Generalnie nie za często chodzę po osiedlu. Nie mam takiej potrzeby. Nawet dokładnie nie wiem, jakie są te inne ulice. Najczęściej wybieram się z domu na zakupy i z mojej ulicy wychodzę bezpośrednio na Starogardzką. Od kilku lat na mojej ulicy, Świerkowej, mamy tutaj polbruk. Nie mamy więc powodów, by narzekać.

Kinga Filipiak

Czersk, osiedle Starogardzkie

Uczennica klasy II a Gimnazjum im. Jana Pawła II.
- Jestem zadowolona, że mieszkam na osiedlu Starogardzkim. Jest fajnie. Mam tutaj dużo kolegów i koleżanek. Gramy w piłkę na podwórkach u siebie. Ja mam boisko do piłki siatkowej, a koledzy do piłki nożnej. Nie ma tutaj placu zabaw. Szkoda, bo na pewno by się przydał. Mniejsze dzieci nie mają się gdzie bawić. Na szczęście, jeden z mieszkańców, pan Fryca ma duże boisko do piłki nożnej i pozwala tam grać okolicznej młodzieży. Można przyjść bez uprzedzenia i spędzić tam tyle czasu, ile się chce.

Marcin Gliniecki

Czersk, osiedle Starogardzkie

Stolarz.
- Na osiedlu jest wszystko dobrze. Nic mi tutaj nie przeszkadza i właściwie niczego bym na nim nie zmieniał. Mieszkam przy ulicy Kasztanowej. Od około trzech lat na ulicy mamy płyty jumbo, więc nie mamy tam teraz kłopotów jak dawniej, gdy ulica była piaszczysta. Rzeczywiście na osiedlu nie ma placu zabaw. Ale nie wydaje mi się, by był konieczny. W pobliżu było tu kiedyś boisko z jakimiś huśtawkami, ale ponieważ dzieci się tam nie bawiły, został zlikwidowany. Podsumowując, na osiedlu Starogardzkim nie żyje się źle.

Medard Skwiercz

Czersk, osiedle Starogardzkie

Emeryt, zastaliśmy go przy pracy. Właśnie usuwał liście z otoczenia studzienki naprzeciwko swojego domu.
- Mieszkam przy ulicy Wicka Rogali. Właściwie nie mam teraz żadnych życzeń. Odkąd po wielu latach walki udało mi się załatwić wybudowanie tutaj studzienki z odprowadzeniem wody. Teraz się cieszę, bo nie grozi mi już zalanie piwnicy, gdzie mam piec centralnego ogrzewania. Dawniej takie powodzie miałem wielokrotnie i sam musiałem sobie usuwać wodę z piwnicy. Teraz doglądam więc pilnie tej studzienki, by dobrze działała. Nałożyłem sobie nawet na nią siatkę, tak by do środka nie wpływały zapychające ją śmieci i liście.

Henryk Minikowski

Czersk, osiedle Starogardzkie

Emeryt-pracoholik, który nie wyobraża sobie siedzieć bezczynnie. Spotkaliśmy go podczas prac w ogródku. Przez 53 lata pracował w Banku Spółdzielczym. W przeszłości był utalentowanym nagradzanym biegaczem i działaczem czerskiego klubu sportowego "Borowiak“.
- Nie narzekamy z żoną. Choć trochę przeszkadza nam młyn, który znajduje się na sąsiedniej działce. Pracuje od 6.00 do 22.00. No, ale co zrobić. Można się jakoś przyzwyczaić, mając świadomość, że ludzie muszą coś robić. No, a drogi pozostawiają sporo do życzenia. Tu, na Krętej, ulica ze względu na dziury nadaje się do remontu. Ale są i inne niedoróbki. Tuż przy moim domu jest kratka ściekowa, która jest ustawiona za wysoko. To powoduje, że deszczówka nie spływa do niej, jak należy.

Barbara Zielke

Czersk, osiedle Starogardzkie

Sprzedawczyni, mama 6-letniej Emilii, za dwa miesiące spodziewa się kolejnego dziecka, drugiej córeczki.
- Jest tutaj fajnie, bo cicho i spokojnie. Mieszkam na Zbożowej i mam cudownych sąsiadów. Jesteśmy tutaj trochę na uboczu. To przecież nie jest główna ulica w rodzaju Starogardzkiej. Samochodów nie ma tutaj za dużo. To uroki mniejszej ulicy. Brakuje placu zabaw, dzieci muszą bawić się na podwórkach. W najbliższej okolicy, na całym osiedlu żadnego takiego miejsca dla dzieci nie ma. Zresztą i tak staram się pilnować córeczki. Samej bym jej poza ogrodzenie nie puściła. Uważam, że to byłoby zbyt niebezpieczne. Gdyby był gdzieś plac zabaw, to i tak ktoś z dziećmi powinien pójść.

Czersk, osiedle Starogardzkie

Rozmowa ze Stanisławem Czapiewskim, przewodniczącym osiedla "Starogardzkie“ w Czersku.
- Jest pan przewodniczącym osiedla od niedawna. Dlaczego zdecydował się pan nim zostać?
- To rzeczywiście moja pierwsza kadencja. Szefem osiedla jestem od 25 stycznia 2007 r. Moja mama przez dwadzieścia lat była sołtysem Łubnej. Widziałem, jak pracowała, to z pewnością miało wpływ na moją decyzję.

- Minęło już trochę czasu. Czy jest pan zadowolony z tej pracy?
- No cóż, pracy jest bardzo dużo. Każdy ma swoje problemy. Wiadomo, jest jeszcze sporo do zrobienia. Myślę głównie o chodnikach i ulicach. To osiedle jest młode, sporo jest tu jeszcze do zrobienia. Pamiętam, że ulica przy której mieszkam, Gen. Bema, była przed laty całkiem inna. Nie było tu jeszcze tylu domów co teraz. Podobnie jest na innych ulicach na osiedlu. Gdybym miał ocenić, to w ciągu ostatnich lat sporo tutaj zainwestowano. To zasługa moich poprzedników.

- Jakie są plany inwestycyjne dotyczące tego osiedla?
- Cieszymy się na planowaną inwestycję, czyli przebudowę układu komunikacyjnego. Mam na myśli wspólną inwestycję gminy z powiatem, czyli przebudowę ulicy Pomorskiej, budowę ulicy Ferensa wraz ze skrzyżowaniem z ul. Królowej Jadwigi i ulicą Łubianki. Czekamy też na przebudowę ulicy Starogardzkiej przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Liczymy, że do 2010 r. Starogardzka będzie przebudowana.

- A co udało się ostatnio wykonać?
- Jest nowy dywanik asfaltowy i chodniki na Targowej. W poprzednim roku mieliśmy szczęście, bo gminna ekipa budowlana rozpoczęła wykonywanie osiedlowych inwestycji od naszego osiedla. By było sprawiedliwie, w tym roku roboty budowlane na naszym osiedlu będą wykonywane na końcu. Liczymy, że lada dzień się rozpoczną.

- O jakich ulicach mówimy?
- Chcemy dokończyć budowę chodnika na ul. Piaskowej i chodniki na ul. Gen. Bema. W planach jest też budowa chodnika na Starogardzkiej od ulicy Sportowej do Podgórnej.

- Jak się mieszka na tym osiedlu? Wiele ulic jest z polbruku, mieszkańcy innych czerskich osiedli mogą pozazdrościć.
- Tak, to prawda. Jesteśmy w trochę lepszej sytuacji od innych. Na osiedlu jest spokojnie, a posesje są zadbane. Wiadomo, na Starogardzkiej na krajówce jest hałas. Ale mieszkańcy tej ulicy odetchną, gdy będzie przebudowana. Tu jest wszędzie blisko. A wielu z tych, którzy mają dalej do centrum, wybierają się na zakupy na rowerach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska