Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czerwcowa kampania nie będzie ani łagodna, ani wyciszona

Jacek Deptuła
Przedsmak prezydenckiej kampanii wyborczej mieliśmy podczas bydgoskiej konwencji PO
Przedsmak prezydenckiej kampanii wyborczej mieliśmy podczas bydgoskiej konwencji PO Fot. Tomek Czachorowski
- Każdy kandydat na prezydenta chce wygrać wybory - po to startuje. Dlatego czerwcowa kampania nie będzie ani łagodna, ani wyciszona, nawet po tej tragedii - powiedział wczoraj Lech Wałęsa.

- Takie są prawa demokracji - zakończył były prezydent. Zapewne ma rację, jednak przebieg i charakter kampanii wyborczej będzie - moim zdaniem - mniej zależał od determinacji pretendentów, a bardziej - od tego

kto stanie do walki?
Wczoraj słyszałem opinie, że w miejsce nieżyjącego Jerzego Szmajdzińskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej do prezydenckiego wyścigu stanie lider partii Grzegorz Napieralski, albo nawet... Aleksander Kwaśniewski. Tu i ówdzie słychać też sugestie, że szanse Lecha Wałęsy byłyby większe, aniżeli w 2000 roku, kiedy to uzyskał zaledwie 1,01 procent poparcia.

Jednak kluczowa decyzja, która określi charakter kampanii prezydenckiej, jest w rękach liderów Prawa i Sprawiedliwości. - Jeśli Jarosław Kaczyński zdecyduje się na start - tłumaczy red. Janina Paradowska, komentator polityczny opiniotwórczego tygodnika "Polityka" - poniesie on sztandar brata. Oczywiście, nie w sensie wyszukiwania "haków", tylko podtrzymania nastroju po śmierci prezydenta. Media w tych dniach niezwykle silnie kształtują postawę Polaków - postawę wielkiej żałoby i tworzenia kultu prezydenta i swoistego fatum katyńskiego. Trudno przewidzieć, jak długo ten nastrój się utrzyma, ale będzie miał niewątpliwie ogromny wpływ na wyborców.

Red. Janina Paradowska zwraca też uwagę na inne, znaczące - jej zdaniem - zjawisko. Łączenie jednym tchem zbrodni katyńskiej sprzed 70 lat i sobotniej tragedii jest nadużyciem. - Niewątpliwie Platformie będzie bardzo trudno przeciwstawić się rosnącemu kultowi nieżyjącego prezydenta. Ale w najbliższym czasie musimy być przygotowani na dość gwałtowne zmiany sytuacji - kończy red. Paradowska.

Jak długo utrzymają się wspólnotowe emocje Polaków?
- Odpowiedź na to pytanie może sugerować pewne zwycięstwo któregoś z kandydatów prawicy - Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej - twierdzi bydgoski historyk prof. Zbigniew Biegański z UKW. - Teraz, kilka dni po katastrofie, to właśnie emocje dominują i kształtują bliższą przyszłość. Natomiast życie nieubłaganie biegnie naprzód.

- Czy sobotnia tragedia spowoduje wyciszenie sporów i kłótni partyjnych?
Profesor Biegański jest raczej sceptyczny: - Prawdopodobnie ostre spory odżyją, szczególnie wtedy, gdy do walki o prezydencki fotel stanie lider PiS - Jarosław Kaczyński. Jeśli natomiast kandydatem jego partii będzie ktoś bardziej umiarkowany, czy nawet neutralny - szansa na spokojniejszą kampanię jest większa.
Na pewno mniej agresywna - zdaniem prof. Zdzisława Biegańskiego - będzie lewica osłabiona śmiercią Jerzego Szmajdzińskiego.

Niektórzy komentatorzy polityczni twierdzą, że najbardziej podczas wyborów prezydenckich może skorzystać Polskie Stronnictwo Ludowe.
Z jednej strony niezbyt silnie podporządkowane premierowi Donaldowi Tuskowi, z drugiej - opozycyjne wobec PiS. Ale mimo wszystko - przewidywalne.

Dr Michał Cichoracki, bydgoski socjolog, nie chce wróżyć z fusów.
- Chyba jest zdecydowanie za wcześnie, by odpowiadać na pytanie, jaka będzie kampania prezydencka. Tragedia jest zbyt świeża. Na pewno można dziś powiedzieć o dwóch cechach czerwcowych wyborów. Po pierwsze - będą one kompletnie inne aniżeli wszystkie do tej pory. A po drugie - nie będzie tak ogromnego rozmachu medialnego, jak podczas tych od roku 1990.

Dr Cichoracki jest pewien, że Polska nie zostanie zasypana ulotkami, nie będzie tysięcy billboardów i całych ton reklam. Ma natomiast nadzieję, iż nie rozpali ona gorących głów polskich polityków.

Profesor Karol Modzelewski, historyk Polskiej Akademii Nauk, legenda pierwszej "Solidarności", również ma jedynie nadzieję, że tegoroczne wybory prezydenckie powinny być spokojniejsze i pozbawione agresji: - Liczę na to, ale to tylko nadzieja... Jednak najbardziej rzuca mi się w oczy po sobotniej tragedii co innego. To nowe zjawisko społeczne. W dramatycznych dla kraju momentach Polacy skupiają się najczęściej wokół wartości narodowych. Tym razem jest inaczej. Kiedy przyglądam się tłumom młodych ludzi na Krakowskim Przedmieściu dochodzę do wniosku, że po raz pierwszy od dziesiątków lat rodacy skupiają się wokół wartości państwowych. Młodzież przecież nie żyje polityką, partyjnymi kłótniami czy personalnymi roszadami na szczytach władzy. A jednak masowo uczestniczy w ceremoniach żałobnych. Co więcej - to ta sama młodzież, która wyniosła do władzy PO i Donalda Tuska.
Istotnie więc przebieg i charakter czekającej nas czerwcowej kampanii wyborczej zależeć będzie przede wszystkim od tego, kto zostanie kandydatem PiS, kogo wystawią ludowcy i lewica. Do soboty wszystko wydawało się dość klarowne: druga tura wyborów z udziałem Bronisława Komo-rowskiego i Lecha Kaczyńskiego. Dziś niemal wszystko jest możliwe.

Obym się mylił, jednak mam wrażenie, że sobotnia tragedia nie utemperuje polityków. Żałoba narodowa i emocje z nią związane - miną. Przed PO stoi szansa na pełnię władzy. A PiS, na fali uniesienia narodowego, będzie chciało wypełnić testament i zrealizować idee nieżyjącego prezydenta Rzeczypospolitej. Nie sądzę też, jak twierdzą niektórzy, by Jarosław Kaczyński wycofał się z życia politycznego. Więcej - obawiam się, że kampania wyborcza, zrazu spokojna i fair play, przekształci się w bezkompromisową walkę, w której wykorzysta się tragedię z 10 kwietnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska