Aż 73 proc. pracowników odpowiedziało, że nie widzi żadnego powodu, który mógłby to usprawiedliwić - wynika z badania TNS Polska dla Krajowego Rejestru Długów.
Tylko niektórzy rozumieją
Jego autorzy podkreślają, że tylko zdecydowana mniejszość - 14 procent ankietowanych - jest w stanie zrozumieć, że opóźnienie wcale nie musi wynikać ze złej woli, ale być efektem trudnej sytuacji finansowej przedsiębiorstwa, zatorów płatniczych, tzn. braku zapłaty od kontrahentów.
Z wyjaśnieniami, że nie otrzymali wypłaty, ponieważ pieniądze zostały przeznaczone na uratowanie przedsiębiorstwa przed upadłością, pogodziłoby się zaledwie 8 proc. pytanych. Spowolnienie gospodarcze, nakłady inwestycyjne i brak wolnej gotówki - były zrozumiałym powodem dla jeszcze mniejszego odsetka z nich.
Opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń nie należą, niestety, do rzadkości, m.in. w naszym regionie. Często wynikają z kłopotów firm. Swoich pieniędzy nie mogą doczekać się choćby niektórzy pracownicy bydgoskiej firmy Micros - z tego powodu (w czerwcu tego roku) okupowali siedzibę spółki. Część poszła do sądu. W podobnej sytuacji znaleźli się zatrudnieni w CallCenter Group z oddziałami w Bydgoszczy i Toruniu. Ta firma złożyła w sądzie wniosek o upadłość
Zaległości? Jest jednak nieznaczna poprawa
- W wyniku 511 kontroli przeprowadzonych od stycznia do lipca tego roku u 469 regionalnych przedsiębiorców stwierdziliśmy niewypłacone wynagrodzenia i świadczenia ze stosunku pracy (mowa m.in. o ekwiwalentach za urlopy wypoczynkowe czy odprawach - red.), na łączną kwotę ponad 4 milionów złotych - informuje Emila Pankowska,_ zastępca okręgowego inspektora pracy w Bydgoszczy. _Z tytułu stwierdzonych wykroczeń polegających na niewypłaceniu należnych pracownikom wynagrodzeń i świadczeń nałożono 125 mandatów na 153 tysiące złotych i skierowano 41 wniosków do sądu o ukaranie - dodaje.
W OIP pocieszają, że można jednak mówić o nieznacznej poprawie, jeśli weźmie się pod lupę identyczny okres zeszłego roku: - Przeprowadziliśmy wówczas 512 kontroli w firmach, 472 z nich zarzuciliśmy niewypłacone wynagrodzenia i świadczenia ze stosunku pracy. W przypadku wykroczeń polegających na niewypłaceniu pensji i świadczeń wręczyliśmy 149 mandatów na 177 tysięcy złotych i skierowaliśmy 51 wniosków do sądu - przypomina Pankowska.
W 2015 roku spadła kwota nienaliczonych wynagrodzeń i świadczeń - z prawie 850 zł do 31 tys. zł.
