10-letnia dziewczynka przyjechała rowerem do szkoły. Jak zwykle zostawiła go na placu koło szkoły. Tego dnia stało tam około 50 rowerów. - Niestety, uczennica zapomniała kłódki zabezpieczającej rower i pozostawiła go bez zabezpieczenia - mówi Alicja Ceitel, rzeczniczka człuchowskiej policji.
16-letni chłopak postanowił ukraść niezabezpieczony rower. Najpierw kręcił się koło szkoły i zaparkowanych rowerów. Potem wsiadł na upatrzony rower i odjechał na pobliskie osiedle. Całe zdarzenie zaobserwował pracownik szkoły, który wykazał się wzorową postawą obywatelską. - Mężczyzna wybiegł z budynku szkoły i gonił sprawcę oddalającego się skradzionym rowerem - mówi Ceitel. - Niestety, nie udało mu się dogonić chłopaka. Wsiadł więc do swojego auta i zaczął szukać go na ulicach miasta. Po kilku minutach zauważył 16-latka na jednej z ulic, ujął go i wezwał policję.
Przed policjantami chłopak przyznał się do kradzieży roweru spod szkoły. Wskazał również miejsce ukrycia.
Wartość skradzionego roweru mama dziewczynki wyceniła na 350 zł. Chłopak został przesłuchany. Jego sprawą zajmie się sąd rodzinny.