W budżecie Chojnic na 2018 r. są środki na 300 czujek, ale w dwóch dotychczasowych edycjach programu zgłosiło się po nie łącznie 117 rodzin. Do końca października prowadzono więc trzeci nabór. Wnioski można było otrzymać w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej oraz Straży Miejskiej.
Program jest adresowany do osób starszych, niepełnosprawnych, rodzin będących w trudnej sytuacji materialnej. Są kryteria dochodowe. W drugiej edycji montaż czujek ruszył we wrześniu.
Sporo ich jeszcze zostało, więc do końca października prowadzono trzeci nabór. Magdalena Reszczyńska, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Chojnicach, mówiła "Pomorskiej" , że i po tym trzecim etapie nie wszystkie czujki zostaną pewnie rozdzielone.
- Myślę, że termin składania wniosków zostanie przedłużony i jeżeli ktoś zgłosi się później, a spełni kryteria, to zainstalujemy u niego czujkę - mówiła. - Nie mamy tych czujek w magazynie. Czekamy najpierw na zgłoszenia.
Ważne! Gdy nie mamy w domu czujki antyczadowej, sami czadu nie wyczujemy. Nie będziemy wiedzieć, że trzeba wzywać pomocy. Szybko stracimy przytomność. Oto przykład. Miesiąc temu 16-letnia chojniczanka w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Na szczęście nie była sama w domu, gdy czad zaczął ulatniał się z piecyka gazowego. Zasłabła podczas kąpieli. Domownicy usłyszeli huk dobiegający z łazienki.
Marcin Wróblewski, zastępca komendanta powiatowego państwowej straży pożarnej w Chojnicach, powtarza, że przed czadem, jeżeli nie mamy czujki, nie uchronimy się. - Czad jest bezwonny, nic nie poczujemy, a w czujce uruchomi się alarm. Wtedy, pierwsze co, należy wywietrzyć mieszkanie i dzwonić po pomoc.
Piraci drogowi w regionie. Niemal doprowadzili do tragedii! [wideo - program Stop Agresji Drogowej 4]