Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czwórka już na Antypodach

(KF)
Polska osada na torze w australijskim Sydney.
Polska osada na torze w australijskim Sydney. worldrowing.com
Reprezentacyjna czwórka podwójna kobiet z dwójką zawodniczek LOTTO/Bydgostii przystąpiła wczoraj w dalekiej Australii do rywalizacji o Puchar Świata.

Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj, wioślarki LOTTO Bydgostii wraz z Sylwią Lewandowską i Joanną Leszczyńską od blisko trzech tygodni pod okiem trenera Marcina Witkowskiego przygotowują się do sezonu na Antypodach.

- Zamieniłyśmy tradycyjne zgrupowanie w Portugalii na Australię, bowiem zostałyśmy zaproszone przez organizatorów Pucharu Świata na inauguracyjne zawody z tego cyklu. Trener postanowił w tej sytuacji połączyć treningi i pierwszy poważny start, który odbędzie się już z końcem marca. To dla nas nowość, nigdy tak szybko nie rozpoczynałyśmy sezonu. Dopiero pierwszy raz jesteśmy też na tamtym kontynencie - pisze z Sydney Fularczyk.

Brązowa medalistka IO z Londynu bardzo chwali sobie pobyt na australijskim kontynencie, choć w pierwszym tygodniu zgrupowania dopadła ją infekcja wirusowa. - Miałam kilka dni przerwy w treningach, lecz już wszystko jest w porządku. Z optymizmem podchodzimy do pierwszej tak poważnej konfrontacji.

Podopieczne trenera Witkowskiego zgłoszone zostały do 2 konkurencji: dwójek i czwórek podwójnych. Ostatecznie wystartowały tylko w tej drugiej. - Nawet sporo trenowałyśmy na dwójkach, czekając aż nasza podstawowa łódź dotrze do nas, a stało się to dopiero w połowie marca. Skupimy się jednak na czwórce, gdzie naszymi rywalkami będą Niemki, mistrzynie świata oraz czwórka gospodarzy i Wietnamu wylicza wioślarka LOTTO/Bydgostii. Dodajmy, że we wczorajszym wyścigu o rozstawienie na torach Polki zajęły 3. lokatę ze stratą niespełna 2 sekund do Niemek i Australijek. Finał jutro.

Wioślarki są zauroczone Australią. - Trenujemy przy pięknej, słonecznej pogodzie, w urokliwym krajobrazie. Dzięki temu czas jakby szybciej płynie, mniej tęskni się za domem. W wolne popołudnia, a jest ich niewiele, udało nam się trochę pozwiedzać. W tutejszym zoo widziałyśmy kangury, misie koala oraz diabła tasmańskiego. W Sydney zobaczyłyśmy słynną na cały świat operę. Robi wrażenie. Podobnie olimpijski tor, na którym Robert Sycz wraz z Tomkiem Kucharskim sięgnęli przed 14 laty po pierwszy złoty medal olimpijski dla polskiego wioślarstwa. Zapewniam, że i my postaramy się powalczyć na nim o jak najwyższe miejsce. Zobaczymy, jak prezentujemy się na tle Niemek. Pozdrawiamy przy okazji sympatyków wioślarstwa, trzymajcie za nas mocno kciuki.

Regaty PŚ w Sydney rozgrywane będą do niedzieli. W tym czasie do kraju ze zgrupowań w Portugalii będą wracać pozostałe grupy kadrowe. Wszyscy zostaną przebadani w Instytucie Sportu, a 12 kwietnia wystartują w regatach długodystansowych na Kanale Żerańskim.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska