Jeśli wszystko wyjdzie tak, jak planujemy, to dzieci wrócą do szkół - mówił w Onecie prof. Horban. Chodzi oczywiście o powrót uczniów z ferii zimowych do nauki po 17 stycznia.
- Będziemy kontrolowali epidemię. Dzieci chorują w sposób łagodny, niezagrażający życiu. Będziemy chronili nauczycieli i rodziców, a zwłaszcza dziadków. Dlatego jak dziadkowi będą wyszczepieni, to będziemy już praktycznie "w ogródku" - przekonywał prof. Andrzej Horban w "Onet Opinie".
Zdaniem prof. Andrezja Horbana, dzieci mogłyby wrócić do szkół w przyszłym półroczu. Nie podał jednak daty, kiedy byłoby to faktycznie możliwe.
- Proszę zwrócić uwagę, że pierwsza fala epidemii na jesień była około połowy września. Czyli tuż po rozpoczęciu roku szkolnego. Jeszcze większa w połowie października, po rozpoczęciu roku szkolnego studentów - wyjaśniał, żartując, że "jak pamięta z młodych lat, wszystkiemu zawsze są winni studenci".
Źródło: Onet.pl
Wideo
Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice
Fala wrześniowo-październikowa była spowodowana głónie tym, że zaczęto testować tylko osoby z objawami. Bezobjawowcom pozwolono iść w świat i zarażać innych.
A ze szkołami to błąd był taki, że jak wykryto jakieś przypadki, to sanepid miał decydować, czy zamknąć szkołę, czy nie. A sanepid był przeciążony od maja - np. ludzie dowiadywali się, że są na kwarantannie pod koniec jej trwania.
Wniosek: rozsądniejsze decyzje ludzi odpowiedzialnych za opanowanie epidemii a szkoły działałyby to teraz - jak np. w Norwegii.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl