Goplania ma zaległości wobec trenerów, zawodników oraz okręgowych związków piłkarskich w Poznaniu i Bydgoszczy.
Proszą o pomoc
FORUM
Czy Inowrocław stać na mocną drużynę koszykarską i silny zespół piłkarski? Wypowiedz się na naszym forum.
Inowrocławianie wciąż nie rozpoczęli przygotowań do rundy wiosennej. Większość graczy trenuje z innymi zespołami.
Władze związku, gracze i przedstawiciele mediów długo nie mogli skontaktować się z działaczami Goplanii. Nam udało się spotkać z prezesem Andrzejem Prabuckim.
- Sytuacja jest bardzo zła, ale wciąż liczymy, że uda nam się przystąpić do rundy wiosennej - mówi prezes inowrocławskiego klubu. - Zabiegamy o nowych sponsorów, ale jest o to niezwykle ciężko. Na razie nie możemy również liczyć na wparcie Ciechu i Rembisu, które nam od lat pomagały finansowo.
Złudne nadzieje
Jedynym ratunkiem dla Goplanii jest pomoc miasta.
- Wierzymy, że władze Inowrocławia nie pozwolą na upadek tak zasłużonego klubu - podkreśla Prabucki. - Tylko dzięki ich pomocy możemy wystartować w rozgrywkach.
Wsparcie ze strony ratusza jest mało prawdopodobne. Miasto ma sporo innych wydatków. Ponadto pieniądze na promocję wydarzeń sportowych otrzymała już koszykarska drużyna Sportino (200 tysięcy złotych).
Wiele więc wskazuje, że biało-niebiescy zostaną wycofani ze zmagań w III lidze i nowy sezon rozpoczną na boiskach V_ligi.
Na razie, zarząd Goplanii uzyskał zgodę WZPN na przełożenie zaległego meczu z Włocłavią, który miał odbyć się już 6 marca.
Co z graczami?
Do tej pory oficjalnie inowrocławski klub opuścili tylko Krystian Szeluga i Mikołaj Niewiadomski. Młodzi gracze będą kontynuowali karierę w juniorskiej ekipie I-ligowego MKS-u Kluczbork.
- Pozostałych zawodników nie zamierzamy oddawać - zapewnia Prabucki. - Wciąż liczę, że wszyscy nasi gracze, którzy trenują obecnie w innych klubach, wiosną zagrają w Goplanii.