Te rozegrane zostaną w środę i czwartek na torze regatowym w Duisburgu. Kujawski z Szandrachem - pod wodzą klubowego trenera Mariusza Słowińskiego - spróbują zakwalifikować się do IO.
- Stajemy przed szalenie trudnym, lecz możliwym do zrealizowania zadaniem, gdyż do Rio pojedzie jedynie zwycięska osada - mówi szkoleniowiec. - Bardzo starannie przygotowywaliśmy się do tych regat. Trenowaliśmy w Portoryko, w Mikorzynie, Sabaudii, a po udanych krajowych kwalifikacjach, na "własnych śmieciach" w Brdyujściu. U Mariusza po zapaleniu oskrzeli nie ma już śladu, a ostatnie sprawdziany dwójki pokazują, że jest w dobrej dyspozycji.
Czy to wystarczy aby pokonać wszystkich rywali, przekonamy się w środę podczas przedbiegów (2x3 czołowe dwójki awansują bezpośrednio do finału) i ewentualnie półfinału (też 3 osady) oraz w czwartek w finale. Najgroźniejsi rywale to dwójki Węgier, Hiszpanii i Włoch, aspiracje do IO zgłaszają też dwójki W. Brytanii, Danii, Szwecji, Rosji czy Norwegii.
Sprinterska dwójka Mazur - Putto została złożona dopiero po krajowych eliminacjach. Mazur przygotowywał się do sezonu z trenerem Słowińskim, zaś Putto po kierunkiem trenera kadry Władimira Parfenowicza, z którym obecnie obaj kajakarze przebywali na zgrupowaniu w Płowdiw.
- Sprint to wielka loteria. Nie można sobie pozwolić na najdrobniejszy błąd - podkreśla Słowiński. Bydgoska dwójka, aby myśleć o Rio, będzie musiała pokonać m.in. Białorusinów, Szwedów, Łotyszy, Czechów, Włochów, Hiszpanów, Słowaków czy Norwegów.
O Rio w jedynce na 1000 m powalczy ponadto Rafał Rosolski.
Dzień później, na tym samym torze rozpoczną się zmagania o medale PŚ z udziałem Beaty Mikołajczyk z Kopernika i Dominiki Włodarczyk z Zawiszy oraz kanadyjkarzy i kajakarzy.