https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy minister może skazać człowieka na śmierć?

Agata Grzelińska
Konrad Krzemiński
Konrad Krzemiński Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Ma 20 lat. Chciał być żołnierzem. I walczy, tyle że zamiast na misji, legniczanin Konrad Krzemiński walczy w szpitalu. Toczy bój o swoje życie. Minister zdrowia mógłby go wesprzeć w tej batalii. Mógłby, ale tego nie zrobi. Tłumaczy się przepisami...

Jest jedyny na świecie. Któż nie chciałby mieć takiego przeświadczenia, można pomyśleć? A jednak 20-letni Konrad Krzemiński z Legnicy wolałby być zwykłym chłopakiem cieszącym się teraz z wakacji, a nie jedynym na świecie człowiekiem chorym jednocześnie na dwie bardzo ciężkie choroby: zakrzepicę żył wątrobowych, czyli tzw. zespół Budda-Chiariego, i bardzo rzadką nocną napadową hemoglobinurię. Na tę drugą cierpi tylko ok. 500 osób na całym świecie. Legniczanin każdego dnia zastanawia się, czy pokona tak silne przeciwniczki.

Okaz zdrowia chce iść do armii
Konrad od dziecka bardzo lubi sport. Postanawia, że zostanie żołnierzem. Po gimnazjum wybiera więc w liceum klasę o profilu wojskowym. By mieć potrzebną w armii kondycję, ćwiczy m.in. kickboxing, taekwondo i kung-fu. Chodzi na siłownię. Zdaje maturę i wydaje się, że spełni swoje marzenia. Jednak któregoś dnia zaczyna go boleć brzuch. Dzień czy dwa bólu jeszcze nikogo nie martwi - ani Konrada, ani jego rodziców. Kiedy jednak silny ból nie odpuszcza przez kilka dni, nawet największy twardziel musi w końcu dopuścić myśl, że chyba coś nie gra...

Jak pomóc Konradowi? Kliknij i zobacz!

Absolwent liceum trafia do legnickiego szpitala. Lekarze szukają diagnozy przez dwa tygodnie. Nie znajdują. Ból tymczasem staje się coraz silniejszy. Lekarze kierują więc Konrada do Wrocławia do szpitala przy Koszarowej. Tam specjaliści rozpoznają zespół Budda-Chiariego. Już wiadomo, że za koszmarny ból odpowiada zakrzepica żył wątrobowych. Marzenie o wojsku odchodzi w cień. Jednak zacięta walka rozpoczyna się na dobre.

Przeszczep i atak nowego wroga
Z Wrocławia Konrad zostaje wysłany do Szczecina. Tam szefowa Oddziału Chorób Zakaźnych, Hepatologii i Transplantacji Wątroby prof. Marta Wawrzynowicz-Syczewska stwierdza, że chłopak musi mieć przeszczep wątroby. Zaczyna się czekanie na dawcę. W końcu po pół roku Konrad ma nową, zdrową wątrobę. Nie od razu jest różowo - pojawiają się komplikacje, potrzebna jest druga operacja, po której wreszcie wraca do domu. Happy end?

Nie tym razem. Mija miesiąc, gdy złowieszczy ból wraca. Trzyma dwa dni. Konrad znów trafia do legnickiego szpitala, a potem do szczecińskiego. Okazuje się, że zakrzepica znów zaatakowała. Kolejne badania wykazują też nowego superwroga: nocną napadową hemoglobinurię. Potrzebny będzie kolejny przeszczep. Tym razem szpiku kostnego. Ale żeby do niego doszło, Konrad musi być silniejszy. W przeciwnym wypadku nawet z nowym szpikiem nie pokona choroby. Tymczasem jego stan się pogarsza.

Czytaj dalej na kolejnej stronie - kliknij
Jest nadzieja i... jakby jej nie było
Wydaje się, że dwie silnie atakujące armie o mało wdzięcznych nazwach zakrzepica i hemoglobinuria nie odpuszczą, że Konrad poniesie klęskę i przegra najważniejszy bój. Lekarze mówią jednak, że jest skuteczna broń. To lek o nazwach soliris lub ekulizumab. Tyle że miesięczny koszt terapii nim waha się od 150 do 180 tysięcy złotych, w zależności od aktualnego kursu dolara. I choć jest dopuszczony do obrotu na terenie całej Unii Europejskiej, w Polsce nie jest refundowany. A Konrad będzie potrzebował leczenia przez dłuższy czas - rok może dłużej. Szybko okazuje się, że potrzeba zaporowej kwoty miliona 300 tysięcy złotych.

- Inne kraje Unii Europejskiej refundują ten lek, lecz ja, 20-letni obywatel Polski, nie mam możliwości leczenia się tym lekiem - napisał Konrad na stronie „Fundacji „Pomóż Walczyć o Życie”.

Jednak szpital w Szczecinie kupuje cztery ampułki specyfiku. Efekty są niemal natychmiastowe - zakrzepica zaczyna się cofać. Ale życie, a raczej urzędnicy, starają się o to, by walka Konrada była trudniejsza, niż być musi. Szpital zwraca się z prośbą o refundację leku do ministra zdrowia, ale ten odmawia. Rodzice Konrada ślą pismo za pismem. A urzędnicy odmawiają. Zakrzepica może więc atakować spokojnie. I tak robi. Nerki Konrada przestają pracować, potrzebuje dializ. Wraca do Legnicy, gdzie w końcu znów pojawia się nadzieja: w rodzinnym mieście 20 czerwca, w dniu 20. urodzin Konrada „Sto lat” pod szpital przychodzi mu zaśpiewać ponad 200 osób. Nie może do nich wyjść, bo jest zbyt słaby, ale czuje ich wsparcie. Zewsząd płyną wieści o organizowanej pomocy i zbiórkach na lek. Mijają tygodnie, a zastrzyk pozytywnej energii od ludzi wciąż dodaje chłopakowi sił do walki. - Trzyma się zadziwiająco dobrze. Były chwile zwątpienia, ale je pokonał i cały czas walczy. Nie poddaje się - mówi ojciec Konrada.

Czytaj dalej na kolejnej stronie - kliknij
Mówi o reformie i... wydaje wyrok
Do wrocławskiego oddziału NFZ trafia kolejny wniosek o leczenie indywidualne Konrada Krzemińskiego. Decyzja urzędników jest pozytywna. Konrad dostanie lekarstwo. A legnicki szpital w późniejszym czasie będzie się rozliczał z NFZ. Z dobrymi wiadomościami chłopak zostaje przetransportowany do Instytutu Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie pod opiekę prof. Jerzego Windygi, gdzie ma być przygotowywany do przeszczepu...

Ma być, bo NFZ na Mazowszu nie jest już tak skłonny do płacenia za soliris jak ten dolnośląski. Znów trzeba pisać wniosek do ministra zdrowia. Wydaje się, że to formalność. Tym bardziej, że Konstanty Radziwiłł opowiada w mediach o reformie służby zdrowia, która ma zagwarantować dostęp do leczenia każdemu, kto potrzebuje pomocy. Piękne, prawda? Dlaczego więc ten sam minister wysyła negatywną odpowiedź? Odmowę refundacji leku dla Konrada uzasadnia na dziewięciu stronach, obszernie cytując rozmaite ustawy.

Przepisy dla ludzi, czy ludzie dla przepisów?
Tabiszowie czytają pismo i nie mogą go zrozumieć. Nie dlatego, że jest typowo po urzędniczemu zawiłe - w rozszyfrowywaniu prawnych niuansów pomagają im prawnicy. I szykują odwołanie. Nie rozumieją, jak można skazać ich syna na śmierć. Na Facebooku publikują pismo i zamieszczają przejmujące zdanie: „Już Minister Zdrowia nie milczy, następna odmowa refundacji leku i tym samym skazanie naszego syna w świetle prawa na ŚMIERĆ.” Nie rozumieją tego tym bardziej, że lek - kupowany za zbierane przez fundacje pieniądze - działa.

- Jest poprawa. Nerki Konrada znów pracują, już nie potrzeba dializ - mówi Dariusz Tabisz. - Przecież minister zdrowia zna sprawę i wie, że Konrad nie będzie tego leku potrzebował całe życie, że przecież chodzi o przygotowanie go do przeszczepu. Dlaczego więc odmówił? Dlaczego nie chce pomóc ratować Konrada? Nie rozumiem.

Odmowy refundacji leku dla Konrada nie rozumieją też między innymi prof. Alicja Chybicka, która z ramienia Platformy Obywatelskiej działa w sejmowej komisji zdrowia i obiecuje zająć się sprawą Konrada, oraz legnicka posłanka Nowoczesnej Elżbieta Stępień, która już przygotowuje kolejne pismo do ministra.

Rzeczywiście, trudno przyjąć odmowę refundacji, skoro w piśmie z Ministerstwa Zdrowia po wymienionych kilku przepisach, czytamy takie oto stwierdzenia: „Podkreślić należy również, iż Minister Zdrowia nie neguje stanu zdrowia Wnioskodawcy potwierdzonego treścią załączonej do wniosku dokumentacji medycznej. Jednak wobec jednoznacznego brzmienia wskazanych wyżej przepisów, w szczególności art. 39 ustawy o refundacji i pozostałych przepisów regulujących aktualny kształt systemu refundacji w Polsce, nie można mieć wątpliwości, że rozstrzygnięcie, które zapadło w przedmiotowej sprawie, w istocie nie może przybrać innej treści niezależnie od okoliczności faktycznych dotyczących Strony. Wskazania natury medycznej czy też trudna sytuacja materialna nie mogły wpłynąć na decyzję Ministra Zdrowia w przedmiotowej sprawie.”

Aż chce się zapytać: czyżby?!

Jak pomóc Konradowi? Kliknij i zobacz!


Możesz pomóc

Na razie Konrad żyje dzięki pomocy ludzi, którzy przekazują datki na zakup leku dla niego. Każdy, kto chce pomóc Konradowi walczyć o życie, może wpłacić dowolna kwotę na konto, które prowadzi „Fundacja - Pomóż Walczyć o Życie”. Numer konta Konrada:

Bank Zachodni WBK
Swift: WBKPPLPP
PL 76 1090 2066 0000 0001 1839 4106 z dopiskiem:
KONRAD KRZEMIŃSKI.
Zbiórkę pieniędzy na lek dla Konrada prowadzi też fundacja SiePomaga.

Komentarze 63

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
troll jaskiniowy
różnimy się tym że żyjemy w państwie gdzie "walczy się " o nie narodzone komórki i wydaje się miliony na czarno sukienkową zarazę której wciąż mało, mało i mało a ludzie chorzy muszą umierać bo już finansów państwa na nich (chorych ) nie starcza gdyż resztę ich połykają oszołomy i nieroby z (nie) rządu i okolic broniciele życia poczętego a co Z CHORYMI ALE JUŻ URODZONYMI ???? eutanazja niby u nas nie jest dopuszczalna ale jest obecna
t
troll jaskiniowy
oczywiście że MOŻE jeśli tylko jest to ministr od dobrej zmiany i jarosławowej partyi miłujących ŻYCIE NIE NARODZONYCH KOMÓREK błędem KONRADA jest to że się urodził czyli na pomoc onych liczyć nie może a tym samym ZOSTAŁ SKAZANY NA ŚMIERĆ w odróżnieniu od tych co co byli skazani prawomocnym wyrokiem sądu za swe zbrodnie na KS ale dobre zmiany poi 1989 r ich przestawiły na 25 lat a teraz owy zbok robi za celebrytę i ma się dobrze za pieniądze które mogły by uratować NORMALNEGO CZŁOWIEKA OD ŚMIERCI utrzymywany jest błąd sądowo prawny w Gostynińskim hotelu , z którego nigdy nie będzie pożytku jedynie wydatki
M
Mikołaj
Tak może i to z pełną świadomością i odpowiedzialnością ! Tyle tylko że nie konkretny minister ale ten rozmodlony rząd który lekką ręką wydaje miliardy złotych na zachcianki kościoła i żądania jego watykańskich pazernych sukienkowych urzędników.Na to pieniądze zawsze są w każdej ilości bez ograniczeń. Kwota jaka może uratować życie tego młodego chłopaka to jak ziarenko piasku w skali tamtych wydatków.Ale lepiej zasłonić się jakimiś przepisami niż udzielić wsparcia potrzebującemu, bo przecież dobrzy ludzie pomogą i zbiorą tą kwotę i po kłopocie. Ci wstrętni faryzeusze biegają po kościołach i całują łapy tych spasłych cwaniaków purpuratów od lewych interesów aby ich tylko w TVPiS pokazali jacy to oni bogobojni i " porządni " ! WSTYD I ODRAZĄ NAPAWAJĄ NORMALNYCH LUDZI !
Z
Zdzich
Dodatkowy podatek zdrowotny nic nie da bo w chwili ustalenia jego wysokości automatycznie podrożeją wszelkie medykamenty a lekarze czy pielęgniarki zaczną się domagać podwyżek. Ten system jest niewydolny w założeniu. Nie może być tak, że ktoś płaci 100 złotych podatku zdrowotnego ZUS przez 10 lat a potem zachoruje i domaga się aby z tych dwunastu tysięcy, które wpłacił, leczyć go za milion trzysta. Na leczenie tego chłopaka 100 osób musiałoby płacić 100 złotych podatku zdrowotnego przez 10 lat. I nie chorować w tym czasie wcale. Proporcje są przerażające ale takie są. A są takie tylko dlatego, że istnieje przymus ubezpieczeń zdrowotnych, który całkowicie rozregulowuje rynek usług medycznych i doprowadza do takich finansowych patologii. Ludzie umierają i umierać będą. Tylko w gospodarce rynkowej umieraliby ludzie, których na leczenie nie stać a w socjalizmie umierają ludzie, którzy nie mają kogoś znajomego w NFZ. No cóż ale czy sprawiedliwość społeczna ma cokolwiek wspólnego ze sprawiedliwością!?
M
Mama cie nie kochała nie?
A ty człowieku masz chora glowe idz sie leczyć tępy nazisto
E
Es
Ma większe możliwości. Przynajmniej teoretycznie;)
D
Dzieki społeczeństwu
Zrobią zbiórkę na siepomaga. Tam duzo pieniędzy w krótkim czasie można zebrać przy odpowiednim nagłośnieniu sprawy
H
Hipokryci pisowscy
Gdyby to minister z po był to byś zagryzł na smierć
a
az
Minister dysponuje naszymi pieniędzmi w zakresie takim jak zezwala mu prawo !!!
J
Jarun
Rozczochrany nie bądź sknerą. Zamiast podskakiwać u KODziarzy podskocz z dobrą wiadomością do chłopaka. No rusz dupę!
A
Abcdef
Widać po komentarzach, że emocje towarzyszą temu tematowi i zdarzają się pomyłkowe informacje.
SMS gdzie zbiera się na zakup leku dla Konrada Krzemińskiego to... 72365 o treści
S4355. i taki numer jest prawidłowy.
e
errata
numer tel to 72365, a nie tak, jak pomyłkowo wpisaliśmy powyżej treść S355.
Pozdrawiamy wszystkich- Anonimowi przyjaciele Konrada.
T
To,to
... jeżeli oczywiście chcesz i zechcesz wspomóc, to przelej jakiś datek na fundację "siepomaga" Pomoc dla Konrada Krzemińskiego.Jest też numer SMS -72356 o treści S355 jest to numer gdzie zbiera się dla Konrada Krzemińskiego.
Wejdź na stronę tej fundacji i tam znajdziesz numer numer konta Jak do tej pory to fundusze zebrane w tej fundacji pokrywają koszt leku dla Konrada.Serdecznie pozdrawiam.
.
tylko że Polska już ma zapewnioną niepodległość. Znasz jakichś żołnierzy, wiesz co oni robią...?
P
Pejotpe
Budżet na leczenie jest ograniczony (i to bardzo), więc zwykle jest wybór między jednym ciężkim przypadkiem bez wielkich szans na wyleczenie, a pięcioma innymi, których leczenie jest tańsze, a szanse na przeżycie znacznie większe.
Wybór trudny, ale konieczny.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska