Kolorowe kartki z podobizną narodzonego Chrystusa, zaśnieżone chatki, Mikołaj w zaprzęgu z reniferami to jedne z najpopularniejszych obrazków, które możemy ujrzeć na świątecznych widokówkach.
Od wielu lat kartka pocztowa była najpopularniejszym sposobem komunikacji, zwłaszcza w okresie świątecznym, gdy wysyłając stos widokówek dawaliśmy dowód swojej pamięci rodzinie i przyjaciołom.
Zwyczaj ten może jednak nie przetrwać próby czasu. Współczesne środki komunikacji międzyludzkiej jak internet i telefony pozwalają na szybszy kontakt z drugą osobą. Często też okazuje się, że opłata, jaką uiszczamy za wysłanie widokówki jest najdroższa spośród wszystkich sposobów. Kupno i wysyłka skromnej karki to wydatek ok. 2,5 zł. Za tę kwotę moglibyśmy przeprowadzić już kilkuminutową rozmowę telefoniczną.
- Od kilkunastu lat pracuję na poczcie i szczerze mówiąc zaobserwowałam spory spadek sprzedaży i wysyłek świątecznych kart. Z roku na rok ludzie wysyłają coraz mniej widokówek. Zapewne jest to związane z popularyzacją innych sposobów komunikowania się z najbliższymi. Obecnie o widokówkach pamiętają głównie osoby starsze. Za to w ostatnich latach nastąpił znaczny wzrost przesyłek zagranicznych i listów poleconych. Ma to z pewnością związek z migracją naszych rodaków i osiedleniem się poza granicami naszego kraju.
W okresie świątecznym można zaobserwować również większą ilość przesyłek pochodzących z transakcji przeprowadzonych za pośrednictwem internetu. Jednak, jeżeli chodzi o świąteczne widokówki, to nie jest już to, co kilka lat temu, gdy ludzie masowo wysyłali świąteczne widokówki - tłumaczy Agnieszka Smardzewska, pracująca na poczcie w Aleksandrowie.
Warto jednak pamiętać, że tradycyjna kartka ma w sobie więcej uroku niż zwykły sms, czy życzenia przesłane drogą internetową.