MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy Nietzsche ma profil na Facebooku?

(EM)
Przemysław Zientkowski chętnie wpisywał autografy w swojej książce
Przemysław Zientkowski chętnie wpisywał autografy w swojej książce Maria Eichler
O to pytano jedynego w mieście doktora filozofii Przemysława Zientkowskiego, który promował swoją książkę o prawach człowieka i ich krytyce w filozofii Fryderyka Nietzschego.

Promocja w podziemiach kościoła gimnazjalnego była kameralnym spotkaniem, na którym laudację wygłosił Mariusz Brunka, prezes Fundacji Inicjatyw Obywatelskich im. Marcina Fuhrmanna. To właśnie fundacja pokusiła się o wydanie pracy Zientkowskiego w serii Lokalne Prezentacje. A okładkę zaprojektował Bartłomiej Nowak i trzeba przyznać, że robi ona wrażenie.

- Po co ta publikacja? - zastanawiał się głośno Brunka. - Przyznam, że sam za Nietzschem nie przepadam, ale jestem pod urokiem jego języka. A dziś warto sięgać do tego filozofa, by sobie uświadomić, że nie da się już rządzić ludźmi poza prawami człowieka.

- Początkowo chciałem pisać o nacjonalizmie u Nietzschego - wyznawał autor. - Ale zająłem się prawami człowieka, o których on mówił, że ich nie ma. Udowodniłem, że jednak są.

Można się było dowiedzieć, że zainteresowanie niemieckim filozofem sięga u Zientkowskiego czasów szkoły średniej i lekcji języka polskiego, na których hasło "Bóg umarł" zrobiło na nim wielkie wrażenie. Potem Nietzsche został porzucony dla Jana Jakuba Rousseau, ale doktorat już był z niemieckiego filozofa.
Jak stwierdził Zientkowski, nie chciałby zarzucać pracy naukowej, myśli już o habilitacji i zbiera do niej materiały. - Podziwiam go - chwalił Brunka. - Dla potrzeb doktoratu nauczył się niemieckiego, a ponieważ jest też ciężko pracującym mężem, więc jego dzieło powstawało nocami, kiedy już utulił dzieci do snu. Na to trzeba hartu ducha.

Pytano, skąd się wzięła u Nietzschego sentencja "Co nas nie zabije, to nas wzmocni", a Zientkowski przypominał fakty z biografii filozofa - wczesne osierocenie przez ojca, wieczne problemy ze zdrowiem, utrata wiary, choć do końca nie jest pewne, jak to z tym ostatnim było.

Oczywiście nie zabrakło chętnych po autografy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska