- To nie jest tak, że Platforma chce tylko wysłuchać, co mam do powiedzenia - mówi. - Chce coś dołożyć do mojego programu. A wiem, że ma bardzo cenne inicjatywy, które zgłaszała już kilka lat temu.
Przy okazji burmistrz Chojnic zdradza, jak będzie wyglądała jego kampania wyborcza. Na pewno nie będzie drukowania wizytówek czy folderów, bo szansa zainteresowania nimi wyborców jest znikoma. - Stawiamy na marketing bezpośredni - mówi. - Ale szczegółów na razie nie zdradzę.
Wiadomo, że do promocji komitetu posłużą mobilne telebimy, na których będą się prezentować kandydaci - nie tylko na zdjęciach, ale także na filmikach. Oficjalny start 2 października o godz. 18 w restauracji "Sukiennice", tam drużyna Finstera pokaże się mediom, a on sam odkryje karty na przyszłą kadencję. - Mój program jest oparty na dwóch skrótach - MOF i ZPT - ujawnia. - I na dalszej dobrej współpracy z Człuchowem i gminą Chojnice.
Czytaj e-wydanie »