https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy Polacy chcą mieć dostęp do broni? [sonda]

Roman Laudański
Dr nauk prawnych Leszek Stępka, adiunkt w Katedrze Kryminalistyki Wydziału Prawa i Administracji UMK w Toruniu. Z wykształcenia biolog i prawnik. Naukowo specjalizuje się w kryminalistycznych i kryminologicznych badaniach broni palnej oraz wariografii kryminalistycznej. Bada wpływ dostępności broni palnej na przestępczość oraz inne patologiczne zjawiska społeczne, np. samobójstwa. Jest autorem i współautorem ponad dwudziestu artykułów naukowych.
Dr nauk prawnych Leszek Stępka, adiunkt w Katedrze Kryminalistyki Wydziału Prawa i Administracji UMK w Toruniu. Z wykształcenia biolog i prawnik. Naukowo specjalizuje się w kryminalistycznych i kryminologicznych badaniach broni palnej oraz wariografii kryminalistycznej. Bada wpływ dostępności broni palnej na przestępczość oraz inne patologiczne zjawiska społeczne, np. samobójstwa. Jest autorem i współautorem ponad dwudziestu artykułów naukowych. Jacek Smarz
- Wbrew obiegowym opiniom w domu, na osiedlu czujemy się bezpiecznie - uważa dr Leszek Stępka, ekspert od broni z UMK w Toruniu

Czy Polacy chcą mieć dostęp do broni?
- Trzy lata temu zapytałem o to ponad 600 osób. Niektórzy politycy mówią, że chcielibyśmy zbroić się na potęgę, ale sondaż tego nie potwierdził. Wręcz przeciwnie. Nawet gdyby była możliwość posiadania broni, to tylko ok. 20 proc. przebadanych mężczyzn chciałoby mieć ją w domu. W przypadku kobiet było to zaledwie kilka procent.

Po co nam broń?
- Do ochrony osobistej, ale większość nie chce mieć broni palnej. Wbrew obiegowym opiniom w domu, na osiedlu czujemy się w miarę bezpiecznie. Niestety, jeśli chodzi o badania opinii publicznej, to ludzie kierują się tym, co mówią media zainteresowane sensacją. Pobicie, zabójstwo, gwałt - to dobre tematy na pierwsze strony gazet.

Przeprowadził pan badania przed wybuchem wojny na Ukrainie. Teraz, całkiem niedaleko nas, trwa regularna wojna!
- A co moglibyśmy - trzymając rewolwer lub pistolet w domu - poradzić przeciwko wojskom uzbrojonym w szturmowe karabiny? Te "zielone ludziki" to przecież świetnie wyszkolony specnaz (oddziały specjalne), a nie chłopcy, którzy dorwali się do magazynów broni. Nie kupili jej też w sklepie w Moskwie - śmiechu warte były tłumaczenia Putina. Specnaz walczy z regularną armią ukraińską. Cały czas są dozbrajani m.in. z magazynów w Rostowie nad Donem.

Ta wojna spowodowała komentarze, także byłych generałów, że nasza armia wytrwałaby tylko trzy dni, bo właściwie nie mamy rezerwy, a Narodowe Siły Rezerwowe to jakaś dziwna formacja, na którą nie ma co liczyć. Kto nas obroni?
- Jestem oficerem rezerwy i mógłbym ciągle jeszcze zostać powołany, gdyby doszło do konfliktu. Poza tym jesteśmy członkiem NATO. Czy generałowie w stanie spoczynku znają się na dzisiejszej armii? Oni pamiętają armię z PRL-u.
Wtedy liczyła ok. 400 tys. żołnierzy, dziś niecałe sto tysięcy, z czego większość za biurkiem.
- Armia Północnokoreańska liczy ok. 700 tys., ale wcale nie są chętni do zaatakowania Korei Południowej, która ma ok. stutysięczną, ale dobrze wyszkoloną armię.

Były europoseł Marek Migalski zaproponował uzbrojenie Polaków na wzór Szwajcarii, gdzie każdy ma broń w domu.
- Szwajcaria nie ma armii, a pospolite ruszenie. Kiedyś każdy Szwajcar musiał mieć broń w domu, ale teraz to się zmieniło. Po fali samobójstw żołnierzom rezerwy odebrano amunicję. Ponadto mogą mieć w domu broń pozbawioną możliwości strzelania ogniem ciągłym. Mają dostęp do strzelnic, państwo dotuje amunicję, każdy może tam postrzelać. Raz na jakiś czas powoływani są na ćwiczenia. Taki układ nie sprawdziłby się w Polsce. Zgoda, już w tej chwili brakuje nam żołnierzy rezerwy, co do skuteczności NSR - nie znam wyników, co do skuteczności rezerwistów - też bym się zastanawiał. Na ostatnich ćwiczeniach widziałem, że żołnierze rezerwy w ogóle nie byli zainteresowani szkoleniem. Przyszli "odpękać" wojsko.

Skoro rezerwiści w naszym wieku niespecjalnie są zainteresowani "chabrami z poligonu", to może trzeba dać broń młodym z organizacji paramilitarnych, których wokół nas jest coraz więcej.
- Kiedyś była tylko Liga Obrony Kraju. Ale chwileczkę, przecież te wszystkie organizacje korzystają ze strzelnic! Uczą się strzelać. W magazynach wojskowych przygotowanych na czas wojny (na czas wojny zapas nienaruszalny) jest broń. Jeśli będą potrafili z niej strzelać, to dobrze. Po wybuchu wojny czeka nas wszystkich mobilizacja. Jestem zadowolony ze szkoleń organizacji paramilitarnych, ale czy osoby, które do nich należą, muszą zaraz trzymać broń w domu? Moim zdaniem - nie. Ale - zaznaczam - nie jestem wrogiem posiadania broni w domu. Dzisiejsze przepisy są absurdalne i należałoby je zmienić.

Obecne przepisy sprzyjają korupcji i kumoterstwu.
- Ustawa o broni i amunicji jest jednym z najgorszych aktów prawnych, które uchwalono w wolnej Rzeczpospolitej. Przepisy są tak skonstruowane, żeby pozbawić ludzi broni. Ale kto je pisał? Policja! Napisali je pod siebie. Nawet broń gazową uznali za broń palną, co jest absurdem, z którym od dawna walczę! W każdym normalnym państwie broń gazowa jest dostępna dla dorosłych obywateli. Nie w Polsce. Policja twierdzi, że broń gazowa jest bardzo niebezpieczna. Sprawdziłem to, od 2002 do 2011 roku popełniono aż cztery zabójstwa z użyciem broni gazowej. Na ponad siedem tysięcy wszystkich zabójstw, z czego za pomocą broni ok. czterystu. Były to strzały z tzw. przyłożenia. Wtedy broń gazowa jest rzeczywiście niebezpieczna, ale z przyłożenia wszystko jest niebezpieczne - młotek ślusarski, tłuczek do mięsa. Niektórzy mówią, że tylko przestępcy mają w Polsce broń. Oni zawsze będą ją mieli, taka jest prawda. W Stanach Zjednoczonych ok. 68 proc. wszystkich zabójstw dokonano z użyciem broni palnej. Bo tam prawie każdy ją ma. W USA jest 270 - 300 milionów sztuk broni strzeleckiej. Do niedawna w niektórych stanach w ogóle nie trzeba było rejestrować broni. Dlatego sami nie wiedzą, ile jej mają.

Od czasu do czasu dochodzi tam do krwawych strzelanin, po których prezydent Obama obiecuje trudniejszy dostęp do broni.
- Druga poprawka w konstytucji gwarantuje Amerykanom dostęp do broni, co potwierdziły orzeczenia Sądu Najwyższego USA. Prezydent zaproponował zakaz posiadania broni szturmowej - np. AK-47, M16 czy M4 oraz ograniczenie zasobnika na naboje. Nie więcej niż 10 sztuk w magazynku.

Niektóre pistolety mają więcej.
- Oczywiście, P 99 Walther - 15 sztuk, Beretta 92 - to samo, Glock 17 - siedemnaście. Można też podpiąć powiększony magazynek. Broń szturmowa zwykle ma 30 i więcej naboi. Tam handluje się bronią wszędzie. Przeczytałem opinię jednego z profesorów Harwardu, że w Teksasie łatwiej jest kupić broń niż paliwo. Bo broń dostępna jest wszędzie, a paliwo tylko na stacjach benzynowych, na których… można też kupić broń. A przecież paliwo produkuje się w Teksasie!

Przeczytaj także: Kto obroni województwo kujawsko-pomorskie w razie konfliktu? [mapa interaktywna]

- Wróćmy na krajowe podwórko...
- No więc ustawa jest zła. Nikt normalny nie jest w stanie wykazać ponadprzeciętnego, realnego i stałego zagrożenia życia lub zdrowia swojego i rodziny. Dopiero kiedy kilka razy zostaniemy ofiarami rozboju, to policja zastanowi się, czy dać nam zezwolenie na broń? Absurd.

- Czy przysłowiowa pani Zosia, która prowadzi osiedlowy sklep notorycznie ograbiany przez chuliganów nie powinna mieć pod ladą broni?
- Wystarczyłby jej paralizator - taser - rodzaj broni elektrycznej, która wystrzeliwuje elektrody skutecznie rażące napastnika. Studentkom powtarzam, że do obrony potrzebują gazu pieprzowego i mocnych butów. Gazem po oczach i w wiadome miejsce kopnąć mocno napastnika.

Radził pan studentom, żeby dla własnego bezpieczeństwa nosili ze sobą gaz pieprzowy?
- Tak. Sam zajmuję się bronią, ale jej nie posiadam. Nie czuję potrzeby jej posiadania. Jeżeli poczuję się zagrożony to zaopatrzę się w gaz pieprzowy.

A co z bronią sportową?
- Na szczęście rozluźniono przepisy i wskażę Bydgoszcz jako pozytywny ewenement na skalę kraju. W Bydgoszczy bez najmniejszego problemu uzyskamy pozwolenie na broń do celów sportowych. Broń sportowa to broń kulowa lub śrutowa (strzelanie do rzutków). Aby dostać pozwolenie na broń do celów sportowych trzeba być czynnym członkiem klubu lub organizacji sportowej, której celem jest strzelectwo sportowe, posiadać licencję strzelca sportowego i zdać egzamin przed państwową komisją w Polskim Związku Strzelectwa Sportowego. Odpowiedni wiek, wszystkie dokumenty i policja wydaje zezwolenie. Wcześniej bywało różnie.

Ciekawie jest też z przechowywaniem broni. Załóżmy, że przychodzi do mnie bandzior...
- ...powie pan, chwileczkę, tylko otworzę szafę przytwierdzoną na stałe do elementów konstrukcyjnych budynku. "Zosiu, a jaki mamy szyfr, bo zapomniałem..." Za cztery lata wymogi przechowywania broni będą jeszcze bardziej restrykcyjne. Szafy, kasety i sejfy do przechowywania broni będą musiały spełniać wymagania co najmniej klasy S1 wg normy PN-EN 14450, tzn. być bardziej odpornymi na włamania. Taki Amerykanin trzyma broń pod poduszką lub w szufladzie. To też nie jest dobre, bo łatwo mogą się do niej dostać dzieci. W USA dochodzi do wielu wypadków z bronią palną z udziałem dzieci. A poza tym, jeżeli miałby pan legalną broń w szufladzie i skutecznie się nią obronił, to prokurator zarzuci panu jej niewłaściwe przechowywanie i użycie.

Może ma pan dobre wieści dla kolekcjonerów broni, którzy grzebią w ziemi, a później pieczołowicie konserwują broń? Wystarczy takiego podkablować i kolekcję gromadzoną przez lata diabli, a raczej policja, zabiera na amen.
- Kuriozalne jest to, że policja i prokuratorzy uważają posiadanie jednej lufy za równoznaczne z posiadaniem broni. Artykuł 5. ustawy uważa istotne części broni za broń. Czy samą komorą zamkową można strzelać? Przecież to przestrzeń, w którą wkładam zamek. Jak mogę z niej strzelać? Niech mi któryś prokurator pokaże, jak strzela się z samego zamka? Dziś drukarką 3 D można sobie "wydrukować" broń, a raczej jej poszczególne elementy. Tu doszukiwałbym się niebezpieczeństwa.

Prokuratura właśnie umorzyła sprawę pozwolenia na broń byłego ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka.
- Nie sądzę, żeby politycy byli ponadprzeciętnie zagrożeni. Najczęściej starali się o broń pod rządami starej ustawy z 1961 roku. Po 1999 roku byłoby trudniej, ale nie ma przecież rzeczy niemożliwych. Może taki komendant wojewódzki pomyślał, że jak polityk gada głupoty, to jest ponadprzeciętnie zagrożony? Niektórzy w ogóle nie powinni jej mieć, bo nie potrafią się nią posługiwać, jak to było w przypadku ministra Grabarczyka, który w dziwny sposób ominął egzamin. Jestem przekonany, że większość polityków tak "zdawała" egzamin, który wcale nie jest prosty. Praktyczny egzamin to strzelanie do celu oraz obsługa broni. W czasie badań natknąłem się na ciekawe przypadki załatwiania sobie broni do ochrony osobistej przez funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu. Zaskoczyło mnie, że oni podają ponadprzeciętne zagrożenie polegające, np. na przecinaniu opon. A skąd przeciętny obywatel wie, że jego sąsiad służy w BOR-ze?

Na co dzień najczęściej słyszymy o strzelaniu do zwierząt lub pojazdów z wiatrówek.
- Bronią pneumatyczną, w rozumieniu prawa, jest tylko taka broń, której energia wylotowa pocisku wynosi powyżej 17 dżuli. Do przebicia kości skroniowej czaszki wystarczy energia 7,5 dżula. Lata temu przeprowadziliśmy eksperyment z użyciem wiatrówek. Pociski - są różne, z ołowiu, stalowe kulki i pociski ze stalowym rdzeniem - przebijały kości czaszki. Ostatnie - także karoserię samochodu. Dawno temu poseł Jerzy Dziewulski uważał, że gładka lufa wiatrówek spowoduje, że producenci niezbyt chętnie będą ją produkowali.

No i?
- Sprzedano w Polsce ok. 200 tys. wiatrówek niemieckich, brytyjskich i włoskich renomowanych producentów. Każdy pchał tu to żelastwo. W 2003 roku wprowadzono kryterium energetyczne 17 dżuli. Na początku miało być 24 dżule. Tyle mają hiszpańskie wiatrówki do polowania na małe zwierzęta. Tam trzeba mieć na nie pozwolenie. 17 dżuli pochodzi z Wielkiej Brytanii. Taką bronią pneumatyczną poluje się tam na króliki.

Na targowisku czy w internecie spokojnie można kupić wiatrówkę.
- Jak najbardziej, poniżej 17 dżuli, ale kto to sprawdza? Nawet nie trzeba jej rejestrować. To bardzo duża energia. Znane są przypadki ciężkich postrzeleń z wiatrówki. Wnuczek postrzelił babcię, syn mamę lub zdenerwowany dziadek wygarnął do dzieci, które kradły mu w ogrodzie śliwki. Strzelają też często do zwierząt. Zaznaczam, że nie jestem wrogiem wiatrówek. Niech ludzie rekreacyjnie strzelają, tylko z zachowaniem ostrożności, a nie z balkonu. Wystarczyłoby obniżyć energię do 7,5 dżula - dla celów rekreacyjnych taka energia jest wystarczająca.

Co takiego jest w broni, że tak fascynuje? Żołnierze mają do niej..
- Respekt i szacunek. A niektórym wydaje się, że mogliby się obronić przed bandytami. Część facetów traktuje ją jako przedłużenie męskości. Jestem silniejszy, bo mam broń.

Gdyby dać ją polskim kierowcom...
-...nie, nie. To nie byłoby dobre. Prominentne osoby używały broni bez uzasadnienia. Ktoś komuś zajechał drogę, ale to nie powód do wyciągania broni! Coś takiego powinno skończyć się odebraniem pozwolenia na broń. Kiedyś utracił pozwolenie adwokat, który leżał pijany. Przypadkowa kobieta zabrała mu broń i odniosła na komendę. Teraz każde posiadanie broni po spożyciu skutkuje bezwarunkowym cofnięciem pozwolenia. Powinni o tym szczególnie pamiętać myśliwi. Po zakrapianym "Hubertusie" nie wolno im wziąć broni do ręki. A kto na to patrzy! U nas najwięcej broni mają myśliwi.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 25

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

666
W polsce w chwili obecnej w posiadaniu cywili jest kilkaset tysiecy broni czarnoprochowej ktora jest celnijsza, jest bez zezwolenia i zadaje wieksze obrazenia niz pron na pociski zespolone. A jakos nie slychac zeby ktos kogos postrzelil z takiej broni. Wiecprzestancie gadac glupoty ze kierowcy do siebie by strzelali. W krajach gdzie bron jest dostepna spada ilosc przestepstw. Opierajcie sie na liczbach. Poza tyl bron kupiona legalnie bardzo zadko jest uzyta podczas przestepstwa a nielegalna zawsze...
M
MaC
nie wiem dlaczego mówisz o jakimś lewactwie. nie popełnia się przy jej użyciu przestępstwa i innych czynów niezgodnych z prawem. to że jest niebezpieczna wiadomo setek lat jednak nikt krajach gdzie nie jest objęte reglamentacją nie morduje się na potęgę przy jej użyciu. a takie mieszanie tematu ze współczesną bronią może zaszkodzić tylko grupom rekonstrukcyjnym i kolekcjonerom ratującym zabytki.
M
Michal
W dniu 13.08.2015 o 18:26, MaC napisał:

Ad.1 twojej wypowiedzi mam taką sugestie żebyśmy przy dyskusjach o broni nie wrzucali wszędzie tematu broni czarnoprochowej rozdzielnego ładowania.T broń przeznaczona dla kolekcjonerów hobbystów i grup rekonstrukcyjnych. Pisząc o niej w tematach dot broni bojowej czy nowoczesnej broni palnej tylko wpychamy hoplofobom i politykom argument do objęcia jej ponowna reglamentacja czy innymi ograniczeniami.Nie jest to broń służąca do obrony osobistej inod 150 circa lat nie używana w żadnym konflikcie zbrojnym.

 

Bardzo byś chciał aby temat czarno-prochowej broni palnej był pomijany bo jej dostępność nie zbiegła się wczasie z wzrostem ilośći moderstw, zatem temat niewygodny dla lewactwa.

 

W wojnach się nie używa ale to dalej śmiercionośna broń, strzał z reworweru wybije wyrwie ci pół głowy przebijając sie przez czaszkę a ty w związku z moim pierwszym akapitem chciałbyś aby temat był pomijany.

A
Adam

Co do wojny na Ukrainie.W razie poważnego zaangażowania się Rosji w ten konflitk,cofajaca się a rmia ukrainska,dezerterzy,uchodzcy,pospolici przestępcy będą się cofac w kier.zachodnim czyli do woj.podkarpackiego i lubelskiego.A wtedy obywatele majacy bron ostra(strzelby,pistolety,karabiny)mieliby się czym obronić.W przeciwnym razie Wołyn II mamy jak w banku.

 

R
RacjoMEN

Ten artykuł to jakaś kpina.

Po pierwsze, pytanie powinno brzmieć inaczej a mianowicie czy Polacy powinni mieć ułatwiony dostęp do broni?

Po drugie argument typu ... "A co moglibyśmy - trzymając rewolwer lub pistolet w domu - poradzić przeciwko wojskom uzbrojonym w szturmowe karabiny..."

Jest wręcz idiotyczny. Lepszy jest cień szansy na obronę własną niż jego brak. A pamiętamy mam nadzieję jak to się skończyło podczas np ostatniej wojny. Nikt tu też nie mówi aby dawać broń bez przeszkolenia i aby były to wspomniane przez cytowany wcześniej "autorytet" rewolwery.

Broń długa dostępna jest obecnie dostępna, np przez myśliwych, naprawdę potrafi być skuteczna;)

Nic też nie powinno stać na przeszkodzie by po odbyciu zasadniczej służby wojskowej , minimum 9 miesięcy, żołnierz zabierał ze sobą karabin do domu.
 Rozwiązanie szwajcarskie jest tu wskazane.

 Po trzecie argument że nie potrzebujemy dostępu do broni bo jesteśmy w ONZ jest już kuriozalny.

Nie trzeba przypominać mam nadzieję niemocy obecnego paktu. A w razie konfliktu jest on tyle samo wart co nasze sojusze po 1939r.

Historia Polski mówi nam że powinniśmy liczyć tylko na siebie. JEŚLI ktoś zapomina o niej to wygłasza takie żałosne tezy. A jak wiemy hiostoria lubi się powtarzać.

Po czwarte przyrównanie naszego wojska, które w połowie składa się z demobilu niemieckiego do świetnie wyposarzonej koreii jest już przypadkiem szczególnej pychy.

Dość przytoczyć tu opinie oficerów i generałów że naszego wojska nie starczy do obsadzenia i zabezbieczenia w razie konfliktu granicy z Białorusią.

Tylko w królewcu rosjanie mają realnie 100 tyś żołnierzy a może nawet więcej.  I jak sami mówią mogą być w Gdańsku w 3-6 godzin...

Po piąte

Skoro osoby przeszkolone mające doświadczenie i odpowiedzilność chcą mieć broń w domu to dlaczego jest ten śmieszny pan przeciw?

I znowu w razie mobilizacji i tak ją dostaniemy.. Żyjemy w czasach gdzie może nie być czasu na moblilizację..Przykładowo błyskawiczny atak na kraj rozkłada nas na łopatki resztki wojska gdzieś dogorywają a nam utrudnia się szybsze zorganizowanie oddziałów partyzanckich.

Po szóste I tu naprawdę udał się mnie rozśmieszyć a to trudna sztuka GRATULACJE dla niezwykłego intelektu dr udzielającemu wywiadu.

"Czy przysłowiowa pani Zosia, która prowadzi osiedlowy sklep notorycznie ograbiany przez chuliganów nie powinna mieć pod ladą broni?
- Wystarczyłby jej paralizator - taser - rodzaj broni elektrycznej, która wystrzeliwuje elektrody skutecznie rażące napastnika. Studentkom powtarzam, że do obrony potrzebują gazu pieprzowego i mocnych butów. Gazem po oczach i w wiadome miejsce kopnąć mocno napastnika.

..."

Już widzę jak pani zosia statystycznie 4o latka lub więcej. Z kłopotami ze zdrowiem sprawnie za pomocą paralizatora udaremnia napad z bronią... BRAVO doktorku bravo

Prawo powinno być zmieniane w stronę zasady mój dom moja twierdza.  Porwałeś się na sklep cz na dom to właściciel bez konsekfencji prawnych powinnien mieć ustawowe prawo do likwidacji zagrożenia, łączenie ze śmiercią napastnika

Przytoczę tylko przykład człowieka który we własnym domu został napadnięty przez uzbroionych bandytów którzy dodatkowo grozli całej rodzinie. Ów człowiek zastrzelił napastników po czym przez kolejnego bandyte został osądzony na 25 lat i UWAGA wielo tysięczne odszkodowanie dla matki jednego z bandytów.

Ale idziemy dalej za wywodami doktorka..

Wiatrówki które tak bardzo niepokoją doktorka można łatwo dla znających się na rzeczy przerobić na mocniejszą broń.

 

M
Mort

Pan "ekspert" z bożej łaski, który "nie ma nic przeciw wiatrówkom" tylko chciałby wykastrować je do 7,5J bo "do celów rekreacyjnych wystarczy". "Ekspert", który nie ma pojęcia o dyscyplinach takich jak FT czy HFT. Pan "ekspert" powinien się ograniczyć do wąchania gazu pieprzowego bo, najwyraźniej tylko na tym się zna.

L
Lups

Ja mam broń sportową, sąsiad jest myśliwym - i chciałbym, żeby sąsiad z drugiej strony też był uzbrojony

D
Dante
Mam broń, regularnie ćwiczę na strzelnicy. Czasami strzela też ze mną żona i syn. Z regularną armią nie zamierzam walczyć, z hałasującymi w nocy sąsiadem też. Owszem, użyłbym broni, jeśli zagrożone było życie moich bliskich. A gdyby cała nasza wieś miała w domu choć jedną sztukę broni, nie sądzę, aby zielone ludziki czy inne zbiry mialy szansę cokolwiek zdziałać. Nec Hercules contra plures.
S
Sz

Mam broń, nosze broń, jestem bezpiecznym obywatelem. I chciałbym, by mój sąsiad również zrobił pozwolenie na broń palną :)

M
MaC
W dniu 13.08.2015 o 16:53, Michal napisał:

Temat rzeka ale wspomnę o najważniejszych rzeczach:1) W Polsce można kupić bez pozwolenia (od roku 2004) broń palną czarno-prochową rozdzielnego ładowania i wytworzoną przed rokiem 1885 lub w pełni sprawną replikę takiej broni. Broń taką możemy obserwować w każdym filmie o dzikim zachodzie, są to strzelby, karabiny, rewolwery bębenkowe. Z takiej broni oddajemy 6 strzałów w 6-8 sekund, jest to broń celna a rana wylotowa bardzo duża. Także w Polsce jest już 11 lat wolnego dostępu do broni palnej.2) Wszelkie policyjne statystyki mówią o trwałym spadku ilości morderstw począwszy od roku 2003. Nie twierdzę że to efekt wolnego dostępu do broni ale stwierdzam fakt że wolny dostęp do broni palnej nie powoduje wzrostu przestępczości jak twierdzą lewackie oszołomy i nierozgarnięci rzecznicy policji jak ten były.3) To co budzi emocje: strzelaniny w szkołach w USA. USA są pod względem ilości broni a także dostępu do niej zróżnicowane. Wbrew temu co twierdzą lewackie oszołomy, strzelaniny w szkołach w USA zdarzają się w znakomitej większości tam gdzie broni palnej jest najmniej (Kalifornia) a prawo do jej posiadania najostrzejsze. To samo dotyczy mordersw w ogóle.4) Średnia ilość moderstw na świecie wynosi 10 moderstw na 100.000 mieszkańców, średnia ilość broni palnej na świecie wynosi 10 sztuk na 100 osób. Spośród 175 krajów świata: 20 najbardziej uzbrojonych (średnia broni zaczyna sie od 20 sztuk na 100 osób) nie ma ani jednego, w którym byłoby więcej niż 10 modersw na 100.000 mieszkańców. Zaś w pozostałej części świata, gdzie ilość broni palnej jest mniejsza niż 20 sztuk na 100 osób, jest co najmniej 100 krajów, które ilość moderstw mają na poziomie wyższym niż 10 osób na 100.000 mieszkańców. Podsumowując: kraje rozbrojone mają wyższe wskaźniki moderstw.

Ad.1 twojej wypowiedzi mam taką sugestie żebyśmy przy dyskusjach o broni nie wrzucali wszędzie tematu broni czarnoprochowej rozdzielnego ładowania.T broń przeznaczona dla kolekcjonerów hobbystów i grup rekonstrukcyjnych. Pisząc o niej w tematach dot broni bojowej czy nowoczesnej broni palnej tylko wpychamy hoplofobom i politykom argument do objęcia jej ponowna reglamentacja czy innymi ograniczeniami.

Nie jest to broń służąca do obrony osobistej inod 150 circa lat nie używana w żadnym konflikcie zbrojnym.
M
Michał
Tak, chcą.
j
jakub

jestem za dostepem i sam juz posiadam. kazdy polak powinien miec bron do ochrony miru domowego. 

A
Antek

Pieprzenie aż głowa boli, jakieś komunistyczne  zapędy do rozbrajania obywateli

M
Michal

Temat rzeka ale wspomnę o najważniejszych rzeczach:

1) W Polsce można kupić bez pozwolenia (od roku 2004) broń palną czarno-prochową rozdzielnego ładowania i wytworzoną przed rokiem 1885 lub w pełni sprawną replikę takiej broni. Broń taką możemy obserwować w każdym filmie o dzikim zachodzie, są to strzelby, karabiny, rewolwery bębenkowe. Z takiej broni oddajemy 6 strzałów w 6-8 sekund, jest to broń celna a rana wylotowa bardzo duża. Także w Polsce jest już 11 lat wolnego dostępu do broni palnej.

2) Wszelkie policyjne statystyki mówią o trwałym spadku ilości morderstw począwszy od roku 2003. Nie twierdzę że to efekt wolnego dostępu do broni ale stwierdzam fakt że wolny dostęp do broni palnej nie powoduje wzrostu przestępczości jak twierdzą lewackie oszołomy i nierozgarnięci rzecznicy policji jak ten były.

3) To co budzi emocje: strzelaniny w szkołach w USA. USA są pod względem ilości broni a także dostępu do niej zróżnicowane. Wbrew temu co twierdzą lewackie oszołomy, strzelaniny w szkołach w USA zdarzają się w znakomitej większości tam gdzie broni palnej jest najmniej (Kalifornia) a prawo do jej posiadania najostrzejsze. To samo dotyczy mordersw w ogóle.

4) Średnia ilość moderstw na świecie wynosi 10 moderstw na 100.000 mieszkańców, średnia ilość broni palnej na świecie wynosi 10 sztuk na 100 osób. Spośród 175 krajów świata: 20 najbardziej uzbrojonych (średnia broni zaczyna sie od 20 sztuk na 100 osób) nie ma ani jednego, w którym byłoby więcej niż 10 modersw na 100.000 mieszkańców. Zaś w pozostałej części świata, gdzie ilość broni palnej jest mniejsza niż 20 sztuk na 100 osób, jest co najmniej 100 krajów, które ilość moderstw mają na poziomie wyższym niż 10 osób na 100.000 mieszkańców. Podsumowując: kraje rozbrojone mają wyższe wskaźniki moderstw.

h
h_bert
W dniu 12.08.2015 o 10:58, klik napisał:

Obecne przepisy są chore jeszcze w jednym aspekcie. Niekonstytucyjne uprzywilejowanie myśliwych, jeżeli chodzi o posiadanie broni. Tylko myśliwi nie muszą robić okresowych ( co 5 lat) - jak inne grupy posiadaczy broni palnej - lekarskich i psychologicznych.

Okresowych badań nie wymaga sie również przy pozwoleniu na broń sportową i kolekcjonerską. Tylko broń do ochrony osobistej (czyt. noszona z potencjalnym zamiarem użycia przeciw innym ludziom) wymaga okresowych badań.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska