Pracownicy niepedagogiczni, czyli woźne, sprzątaczki, kucharki, konserwatorzy są najgorzej opłacaną grupą zawodową we włocławskich szkołach. Niektórzy z nich zarabiają "na rękę" niecałe tysiąc złotych.
Barbara Jaśkiewicz jest woźną w Gimnazjum nr 9 we Włocławku. Staż pracy - 38 lat. Wynagrodzenie netto - niecałe 900 złotych. Na tym samym poziomie są wynagrodzenia szkolnych kucharek, pomocy, konserwatorów.
W ubiegłym roku pracownicy niepedagogiczni protestowali przed magistratem dopominając się wyższych wynagrodzeń. Protest został zorganizowany po tym, gdy dowiedzieli się, że płace ich wzrosną zaledwie o jeden procent.
Przed wyborami samorządowymi w ub. roku władze miasta obiecywały podniesienie płac pracowników niepedagogicznych o 100 złotych na etat. Skończyło się tylko na wyrównaniach za rok 2010.
Agnieszka Bagińska pracuje w Gimnazjum nr 9 we Włocławku od dziewięciu lat. - Nie pamiętam, żebym dostała jakąś wyższą podwyżkę - mówi. - Ostatnio dostałam tylko wyrównanie.
- Dwukrotnie klub radnych PiS składał wnioski do budżetu na rok 2010 i 2011 w sprawie podniesienia podwyżek pracowników obsługi - mówi radna Joanna Borowiak. - Niestety, nie spotkały się one z akceptacją prezydenta miasta. Prezydent tłumaczył, że nie ma na to pieniędzy w budżecie.
Czy pracownicy obsługi nie dostaną w tym roku podwyżek? Dyrektorzy włocławskich szkół mówią, że o podniesieniu płac nic nie wiedzą.
Wanda Muszalik, zastępca prezydenta miasta zapewnia jednak, że czynione będą starania, aby pracownicy niepedagogiczni szkół dostali więcej pieniędzy. - Przygotowujemy materiał w sprawie wynagrodzeń tych pracowników do analizy - zapewnia. - Ten materiał będzie przedmiotem obrad komisji Rady Miasta.
Kiedy pracownicy obsługi dostaną podwyżkę? Na to pytanie wiceprezydent nie potrafiła odpowiedzieć.
Czytaj e-wydanie »