Czy przeżyjemy XXI wiek?

Fale Tsunami zabierają po drodze wszystko
(fot. Fot. Internet)

Emma, zbierająca swe tragiczne żniwo, wiejąca z niespotykaną dotąd w tych rejonach Europy siłą, uświadomiła nam jak bardzo bezradni jesteśmy wobec natury, żywiołu którego po części sami jesteśmy sprawcami.

Huragany "Katrina" i "Rita" w USA, tsunami w Azji, powodzie i lawiny błotne w Alpach, gigantyczne pożary na Półwyspie Iberyjskim, susze we Francji - to tylko kilka przykładów pokazujących, że na Ziemi dzieje się coś dziwnego. Jednak to i tak przedsmak wydarzeń, których będziemy świadkami w tym stuleciu.

Jak się to skończy?
Ludzkość nie przeżyje XXI wieku! - alarmują co bardziej pesymistycznie nastawieni naukowcy z różnych stron świata. Ich zdaniem kataklizmy ostatnich lat potwierdzają, że zagłada... już się rozpoczęła.

Niektórzy twierdzą, że prawdopodobnie odejdziemy z głośnym "bum", inni przewidują powolne konanie, optymiści zaś dowodzą, że pokonamy nasze ograniczenia ewoluując w inne organizmy.

Huragany wiejące już nie tylko w USA, tsunami w Azji, powodzie i lawiny błotne w Alpach, gigantyczne pożary na Półwyspie Iberyjskim - to tylko kilka przykładów pokazujących, że na Ziemi dzieje się coś dziwnego. Jednak to i tak przedsmak wydarzeń, których będziemy świadkami w tym stuleciu.

Ginące skarby
Według Martina Reesa, autora "Our final century" (nie ukazało się w Polsce), królewskiego astronoma oraz profesora kosmologii i astrofizyki na Uniwersytecie Cambridge, ludzkość ma jedynie 50 procent szans na przetrwanie XXI wieku bez poważniejszych wstrząsów. Uważa on, że niektóre naturalne zagrożenia, takie jak trzęsienia ziemi lub kolizje z meteorytami pozostają niezmienne, podczas gdy inne potęgowane są przez nasz współcześnie zglobalizowany świat ale trzeba też rozważyć niebezpieczeństwa spowodowane przez człowieka.

Międzynarodowa Organizacja Ekologiczna WWF ostrzega, że od Amazonii po Himalaje, największym skarbom natury grozi zagłada, jeśli zmiany klimatu będą postępować w obecnym tempie. W opracowaniu WWF "Ratując światowe cuda natury przed zmianami klimatu", można znaleźć informacje, jak bardzo niszczący wpływ ma globalne ocieplenie na najcenniejsze zakątki przyrody. Wielka Rafa Koralowa już ginie ze względu na ocieplające się wody oceanów, które powodują blakniecie i wymieranie koralowców. Rzeka Jangcy może wyschnąć, jeśli cofanie się lodowców będzie postępować w obecnym tempie. Pożary mogą wkrótce zniszczyć jedne z najcenniejszych lasów na świecie - lasy Valdivian w Chile i Argentynie, gdzie wiele drzew ma już nawet 3000 lat.

Ekstremalne zjawiska pogodowe pustoszą lasy Sundarbans, dom ostatnich tygrysów bengalskich. Aż 38 proc. karaibskich plaż u wybrzeży Antyli Holenderskich jest zagrożona zalaniem, co spowoduje zmniejszenie aż o jedną trzecią siedlisk lęgowych żółwi. Wzrost temperatury wody powyżej 20 stop.C w rzece Fraser w Kolumbii Brytyjskiej spowoduje zniszczenie siedlisk dzikich łososi.

Nas też nie ominie
Polska także nie uniknie skutków zmian klimatu. Najbardziej może ucierpieć wybrzeże Bałtyku. Na skutek podwyższania się poziomu morza w niebezpieczeństwie znajdzie się m.in. Gdańsk i Półwysep Helski. Cieplejsze staną się polskie zimy, co już zaczynamy odczuwać. Latem zaś coraz bardziej dokuczać nam mogą susze i niedobór wody. To zagrożenie dla rolnictwa i zasobów wody pitnej w naszym kraju.

Ptaki już zmieniają swoje naturalne siedliska. Np. te, które zimowały dotąd w Europie Zachodniej (Francja, Hiszpania) próbują teraz spędzać zimy w zachodniej Polsce. Zdolności adaptacyjne mogą uratować tylko niektóre z nich. Reszta będzie miała szansę na ocalenie jedynie wówczas, jeśli my - ludzie podejmiemy radykalne działania w celu zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. To jedyna nadzieja, aby zapobiec całkowitej destrukcji.

Ludzkość nie przeżyje XXI wieku! - alarmują naukowcy z różnych stron świata. Ich zdaniem tegoroczne kataklizmy potwierdzają, że zagłada... już się rozpoczęła.

Naukowcy biją na alarm...
tłumaczą, że nieszczęścia klimatyczne, jakie nas dotykają, to w większości skutek beztroskiej emisji do atmosfery gazów wywołujących efekt cieplarniany. Fakt wzrostu globalnej temperatury potwierdzają najnowsze badania przeprowadzone pod patronatem Unii Europejskiej. Na podstawie komputerowych symulacji podnoszenia się temperatury na Ziemi Erik Rokner z Instytutu Meteorologii w Hamburgu stwierdził, że globalne ocieplenie zaledwie o 2 stop. C. spowoduje nieodwracalne skutki dla całej ludzkości a pod koniec stulecia temperatura może wzrosnąć nawet o 4 - 6 stopni.

Nick Brooks, szef zespołu badawczego w Centrum Badania Zmian Klimatu im. Tyndalla przy University of East Anglia jest przekonany, że pod koniec tego stulecia emisja gazów cieplarnianych prawdopodobnie się podwoi, a średnia temperatura na świecie wzrośnie o przynajmniej właśnie o owe 2 stop. C. To więcej niż Ziemia doświadczyła od półtora miliona lat.

Apokaliptyczna wizja
Naukowcy z poczdamskiego instytutu klimatologii ostrzegają, że czekają nas coraz częstsze i silniejsze huragany, susze i inne kataklizmy. Wyższa temperatura to także wzrost niebezpieczeństwa epidemii.

W najgorszym wypadku takie ocieplenie mogłoby całkowicie zmienić klimat w wielu regionach świata. Skutkiem byłby globalny brak żywności i powszechny upadek systemów społecznych, powodujący masowe migracje i konflikty o zasoby, jako że niektóre części świata stałyby się mniej zdatne do życia niż do tej pory.

Te apokaliptyczne wizje potwierdzają badacze z Chin, Kanady, USA, Australii i Japonii. Na szczęście pocieszają, że zmiany klimatyczne nie będą podzwonnym dla ludzkości, choć oczywiście posiadają swój niszczycielski potencjał.