Zgodnie z propozycją uchwały radny, który zasiada tylko w jednej komisji, ma mieć dietę obniżoną o 25 proc, radny, który zasiada w dwóch komisjach, ma mieć "wypłatę" na tym samym poziomie, a radny, który zasiada w trzech komisjach, ma mieć zwiększoną dietę o 13 proc. Jednocześnie nieobecność nieusprawiedliwiona na sesji czy też komisji stałej ma skutkować obniżką diety o 25 proc.
Wątpliwości miał radny Grzegorz Dudek, który również i wczoraj ponowił swój pomysł obcięcia pieniędzy burmistrzom i radnym i przeznaczenia ich na stypendia dla uzdolnionych mieszkańców. - Zastanawia mnie, dlaczego jednym obcina się 25 proc. za pracę w jednej komisji, a za pracę w trzech komisjach dodaje tylko 13 proc. Logiczne byłoby dołożenie tych 25 proc. - mówił radny Dudek. - Moim zdaniem te osoby są trochę pokrzywdzone.
Przeczytaj również: Zaglądamy do portfeli samorządowców z powiatu sępoleńskiego
Jak wyjaśniali sekretarz urzędu Grzegorz Wojtania oraz radny Kazimierz Drogowski, te wysokości są po to, by zrównoważyć łączną sumę wszystkich diet.
Radny Paweł Dankowski zaproponował, żeby w lipcu, gdy nie ma posiedzenia sesji ani komisji, radni diety nie otrzymali. - Proponuję dopisać do uchwały podpunkt, że w miesiącu urlopowym dieta radnemu nie przysługuje - zaproponował.
Jego pomysł przepadł, choć przez chwilę był brany pod uwagę na poważnie. - Należałoby ten pomysł doprecyzować - proponował sekretarz Wojtania.
Radni bali się jednak, że gdyby w lipcu była potrzeba zwołania rady czy komisji na wypadek zdarzeń losowych w gminie, to radni nie dostaliby za to diety.Ostatecznie za pomysłem Dankowskiego zagłosowali - oprócz niego - radna Anna Miczko i Remigiusz Bukolt. Kazimierz Wargin się wstrzymał.
Nad całą uchwałą głosowało 14 radnych, 13 było za, od głosu wstrzymał się Grzegorz Dudek.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców