Najkrócej jako zastępca Rafała Bruskiego wytrwał Eryk Kosiński, który odszedł z ratusza zaledwie po 4 miesiącach urzędowania. Dość długo na tym stanowisku był wakat. Nadzór nad miejskimi spółkami przejął wtedy sam prezydent Bruski.
Dopiero po kilku miesiącach na fotelu po Kosińskim zasiadła Grażyna Ciemniak, zresztą piastująca już stanowisko wiceprezydenta za czasów Romana Jasiakiewicza.
W ubiegłym roku o swojej rezygnacji poinformował wiceprezydent Stefan Markowski. Zastępcę Bruskiego nadzorującego między innymi zarząd dróg, zastąpił Łukasz Niedźwiecki, były prezes bydgoskiego parku przemysłowego.
Ale już w styczniu gruchnęła wieść, że szykuje się zmiana na stanowisku kolejnego zastępcy prezydenta. Tym razem miałoby chodzić o Sebastiana Chmarę. Podobno ma pracować w Warszawie i tam szukać nowych sportowych talentów.
Oficjalnie nie udało nam się potwierdzić tej informacji, bo Chmara nie odbierał wczoraj telefonu. Jak jednak twierdzi jeden z naszych informatorów, Sebastian Chmara w piątek ma być ostatni dzień w pracy w urzędzie miasta.
Inny nasz rozmówca mówi, że Chmara sam chciał zrezygnować, bo "spodziewał się czegoś innego". - Jak się okazało, kariera sportowa i znane nazwisko nie zagwarantowały sukcesu - dodaje. Jako najbardziej dobitne przykłady podaje Polonię i Zawiszę. - Na żużel przychodzi coraz mniej ludzi, na remont starego stadionu ani na budowę nowego nie ma pieniędzy. Z Zawiszy z kolei odchodzą najlepsi piłkarze - wymienia.
Na giełdzie nazwisk nowych wiceprezydentów pojawił się za to Grzegorz Dołkowski, były prezes Rometu i Jutrzenki. To podobno dość pewna kandydatura. Czy tak będzie w rzeczywistości, dowiemy się pewnie niebawem.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »