Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy sprzątaczki w chojnickich szkołach dostaną podwyżki?

Anna Klaman
Anna Klaman
Archiwum
Pracownicy obsługi nie dostaną podwyżek, bo w ratuszu twierdzą, że zabraknie im funduszy po wypłaceniu ... obowiązkowych podwyżek dla nauczycieli. To zgryz, bo już było zarządzenie z ub.r. Burmistrz Chojnic je zawiesił.

Sprzątaczki w 2018 r. kosztowały miasto 1 mln 898 tys. zł, a w 2015 r. - 1 mln 500 tys. zł.
W 2017 r. była znacząca podwyżka, bo przez kilka lat paniom nie podnoszono wynagrodzeń. W pewnym momencie trzeba było podwyższać wynagrodzenia kilku osobom, bo miały je już poniżej najniższej krajowej. - Gdybyśmy nie mieli tych podwyżek, i tak musielibyśmy dopłacać do co czwartej osoby - mówią w ratuszu.

Od 1 stycznia ub.r. panie sprzątające mają najniższą krajową plus 20 procentowy dodatek za wysługę lat. To 49 osób, tylko dwie lub trzy mają najniższą pensję, czyli 2 tys. 250 zł brutto. Większość to panie z wieloletnią wysługą. Pracują od 17 czy 20 lat, więc pensje są o tyle odpowiednio wyższe. Są bardzo związane ze swoimi pracodawcami - dyrektorami szkół. Przestraszyły się nie na żarty, gdy usłyszały, że rozważana jest możliwość zatrudnienia do sprzątania prywatnej firmy. To - jak ostatnio podkreślał burmistrz - temat zamknięty. Firmy sprzątającej nie będzie.

Ale nie będzie też zapowiedzianej w końcu ub.r. drugiej podwyżki. Powód? - Przede wszystkim dlatego, że musimy zrealizować obowiązek ustawowy podwyżki dla nauczycieli - mówi Czarnowski. - To jest koszt sięgający prawie 1 mln 850 tys. zł, razem z kosztami pracodawcy. Natomiast wzrost subwencji oświatowej na 2019 r. jest wyższy tylko o niecały 1 mln 300 tys. zł, tak więc ok. pół miliona złotych musimy dołożyć.

W ratuszu podkreślają, że dopóki nie będzie pełnej informacji dotyczącej wpływów z podatków PIT i CIT (powinna być w połowie lutego) to nie można ponosić innych dodatkowych kosztów, na przykład właśnie na podwyżki dla pracowników obsługi. - Wiadomo, że z końcem roku tych środków i tak zabraknie - słyszymy.

Czarnowski podkreśla, że to przez państwo, które niedostatecznie finansuje system, środowisko jest dzielone. Bo podwyżki dla nauczycieli są obowiązkowe, a dla pracowników obsługi - nie.
Grupa nauczycieli dyplomowanych (80 proc.) zarabia więcej niż średnia krajowa. A w opinii Czarnowskiego wszyscy powinni mieć ją wyższą.

Dwa razy więcej fotoradarów na polskich drogach. Zobacz wideo!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska