https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śmieci są wśród nas. Można odnieść wrażenie, że edukacja ekologiczna poszła na manowce

Marek Weckwerth
Takie wiosenne „kwiatki” można spotkać w plenerze w okolicach Bydgoszczy. Jeśli rozejrzeć się po krzakach, to niemal wszędzie walają się też puste puszki po piwie.
Takie wiosenne „kwiatki” można spotkać w plenerze w okolicach Bydgoszczy. Jeśli rozejrzeć się po krzakach, to niemal wszędzie walają się też puste puszki po piwie. Marek Weckwerth
W lasach naszego regionu trwa wielka wiosenna akcja. Polega na sprzątaniu tego, co niechluje wyrzucili. To konieczność, bo ludzie szanujący przyrodę nie mogą zdzierżyć paskudnego widoku.

Wiosenne akcje sprzątania lasów zakończono już w 12 spośród 27 nadleśnictw Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu (to całe województwo kujawsko-pomorskie i powiat chojnicki na Pomorzu).

Pracownicy i wolontariusze zbierali i wywozili do utylizacji w ostatnich latach w naszym regionie średnio po 5,5 tysięcy metrów sześciennych śmieci. W ubiegłym roku wywieźli 5,9 tysięcy, na co wydano 2,7 mln zł. Spodziewali się nawet większego problemu, bo szacowanego na 10,5 tys. metrów. Na bieżący rok zaplanowali środki, które umożliwią uprzątnięcie 9,8 tys. metrów śmieci.

- To jednak duża praca i duże pieniądze, które moglibyśmy wydać na inne potrzeby związane z utrzymaniem lasów. Przykre, że wciąż tak dużo ludzi nie szanuje przyrody – mówi Honorata Galczewska, rzecznik prasowa RDLP w Toruniu.

Można zatem odnieść wrażenie, że edukacja ekologiczna prowadzona w Polsce po roku 1989, czyli po głębokich przemianach społeczno-politycznych, w tym mentalnych, poszła na manowce.

Warto sobie z tego zdać sprawę, szczególnie w Dniu Ziemi, który przypada 22 kwietnia.

Hop puszkę piwa! I bach – do lasu!

Zastanawiające jest to, że ktoś idzie do lasu z butelką lub puszką napoju, opróżnia ją lejąc w gardziel (często jest to piwo), a potem, gdy zbiera się do domu, butelka staje się dla niego za ciężka, więc wywala ją gdzie popadnie. Podobnie dzieje się z opakowaniami po innych produktach spożywczych. Świadectwa takich zachowań są wszechobecne zwłaszcza na obrzeżach dużych miast naszego regionu.

Jeszcze gorzej, jeśli ktoś jedzie do lasu samochodem, aby pozbyć się całego transportu domowych śmieci albo wszelkiego rodzaju odpadów, czasem wielkogabarytowych i zużytych opon.

Niektórzy mają potłuczone pomysły

- Ostatnio zatrzymaliśmy się z mężem na parkingu leśnym w powiecie mogileńskim. Poszliśmy na mały spacer pośród drzew i tak natknęliśmy się na składowisko potłuczonego szkła i innych odpadów, które ktoś tam wywiózł, pozbywając się problemu w miejscu zamieszkania. Omal w to weszłam. Mogłam się pokaleczyć – skarży się nam pani Lucyna z powiatu bydgoskiego. Dodaje, że w rowach wzdłuż głównej drogi jaka jechali, leżało wiele odpadów z gospodarstw domowych.

Jej zdaniem kary za tak naganne zachowania są zdecydowanie za małe, nie mają prewencyjnego oddziaływania społecznego.

Można wlepić dwa mandaty

Jak to wygląda w praktyce podaje podbydgoskie Nadleśnictwo Żołędowo. Na jego terenie, dokładniej w leśnictwie Kruszyn, znaleziono duże składowisko odpadów.

Sprawca został ustalony i ukarany dwoma mandatami po 500 zł – za nieuprawniony wjazd pojazdem silnikowym do lasu (art. 161 Kodeksu wykroczeń) oraz za zaśmiecanie lasu (art. 162). Dodatkowo sprawca został zobowiązany do uprzątnięcia terenu, co też uczynił.

Dodajmy od siebie, że jeśli czyn polega na zakopywaniu, zatapianiu, odprowadzaniu do gruntu w lasach lub w inny sposób składowaniu w lesie odpadów, sprawca podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1000 złotych.

To kolejne takie zdarzenie w ostatnim czasie, tym razem z happyendem. Wcześniejszym znaleziskom niestety nie udało się przypisać sprawców.

„Ale, jak widać, reagujemy, a sprawcy muszą liczyć się z konsekwencjami. Lasy to dobro wspólne, dbajmy o nie razem! Przypominamy: w lesie odpady nie znikają – ale ci, którzy je tam zostawiają, mogą być pewni, że ich znajdziemy!” - przestrzega Nadleśnictwo Żołędowo.

Pracownicy i wolontariusze Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu (to 27 nadleśnictw w Kujawsko-Pomorskiem i w powiecie chojnickim na Pomorzu) zbierają i wywożą do utylizacji w ostatnich latach średnio po 5,5 tysięcy metrów sześciennych śmieci, na co wydaje się prawie 2 mln zł. W całym kraju z lasów wywozi się ok. 90 tys. metrów sześciennych, co pochłania ponad 20 milionów zł.

Nasza Moc, Nasza Planeta

We wtorek 22 kwietnia tego roku odbędzie się 55. edycja Światowego Dnia Ziemi, którego hasłem jest „Nasza Moc, Nasza Planeta” („Our Power, Our Planet”).

Obchody skupiają się na konieczności jak najszybszego przejścia z kopalnych na odnawialne źródła energii, czyli na energię słoneczną, wiatrową, wodną (w tym pływową) oraz geotermalną.

Założenia są takie, aby w skali całego globu do roku 2030 potroić produkcję energii odnawialnej, aby zadbać o czystsze powietrze, zdrowsze środowisko, co przełoży się na poprawę naszego zdrowia, a przy okazji stworzyć miliony nowych miejsc pracy w sektorze zielonych technologii i obniżyć koszty energii w gospodarstwach domowych.

Z tych najprostszych rzeczy jakie każdy z nam może zrobić to właśnie dbanie o najbliższe otoczenie, branie udziału w akcjach sprzątania terenów zielonych, w sadzeniu drzew. Chodzi też o zmianę nawyków: oszczędzanie wody i energii, o segregację odpady, korzystanie – zamiast samochodu - z transportu publicznego lub roweru, ewentualnie z własnych nóg. Im więcej ruchu, tym dla naszego zdrowia i pomyślności planety lepiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Papież Leon XIV: „Pokój dla całego świata"

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska