MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy strażacy i pogotowie przyjechali później niż powinni?

Andrzej Bartniak
Zwykle strażacy docierają w ciągu kilkunastu minut
Zwykle strażacy docierają w ciągu kilkunastu minut Fot. Andrzej Bartniak
Świadkowie śmiertelnego wypadku, do jakiego doszło koło Rychławy, twierdzą, że na przyjazd pogotowia i straży pożarnej czekali ponad godzinę.

W środę na odcinku z Rychławy do Kamionki kierowca opla tigra z nieznanych przyczyn zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Zginął na miejscu. Ciężko rannego pasażera przewieziono do szpitala.
Kluczowe pytanie dla tej sprawy brzmi: o której godzinie doszło do zdarzenia? Świecka policja przyjęła, że o 14.30, komenda PSP w Starogardzie Gdańskim - o 14.57, zaś pogotowie w Świeciu - dopiero o godz. 16.16.

Pierwsi z pomorskiego

Jako pierwsi na miejscu pojawili się strażacy z OSP Leśna Jania (woj. pomorskie). Z raportu wynika, że była godzina 15.12. Wkrótce po nich dotarło pogotowie ze Starogardu Gdańskiego. Zdaniem naszego Czytelnika, stało się to ponad godzinę od chwili, gdy po raz pierwszy jeden z gapiów wybrał numer alarmowy 112. - Od jednego ze świadków słyszałem, że wypadek miał miejsce krótko przed godz. 14 - przekonuje. - Od tego momentu kilka osób próbowało wezwać pomoc. Byliśmy w szoku, że odpowiednie służby zjawiły się dopiero kilkanaście minut po godzinie 15. Dobrą godzinę od wezwania.

Zdaniem Czytelnika, opóźnienie mogło być spowodowane tym, że toczyła się dyskusja, w czyim rejonie działań miał miejsce wypadek. Czy było to jeszcze województwo kujawsko-pomorskie, czy też już pomorskie?

Sprawą zasadniczą pozostaje, o której godzinie podjęto pierwszą próbę powiadomienia pogotowia i straży pożarnej? Działanie numeru alarmowego 112 w pewnych sytuacjach pozostawia wiele do życzenia. Teoretycznie wybierając go powinniśmy być połączeni z najbliższą komendą policji lub straży pożarnej, w zależności od województwa. Oczywiście, przy uwzględnieniu podziału terytorialnego. To znaczy, dzwoniący z powiatu świeckiego powinien być łączony ze Świeciem. - Osobiście przekonałem się, że stojąc w centrum miasta i wybierając 112 zostałem połączony z komendą w Chełmnie - mówi asp. Tomasz Krysiński, p.o. rzecznika prasowego w KPP w Świeciu. - Z analogiczną sytuacją mają często do czynienia mieszkańcy Chełmna.

Nie ma przepychanek

Jako pierwsi o tym, co się stało na drodze z Rychławy do Kamionki, dowiedzieli się policjanci ze Świecia - o 14.30. Dyspozytor z Komendy PSP w Starogardzie Gdańskim wszczął alarm 27 minut później. Rodzi się pytanie, czy powinien natychmiast przekazać tę informację kolegom z powiatu świeckiego, czy wysłać swoją jednostkę ratowniczą? Otóż nie ma prostej odpowiedzi. - Podjęcie najwłaściwszych kroków należy do dyspozytora, który stara się możliwie najlepiej ocenić sytuację - tłumaczy mł. ogniomistrz Dariusz Jagielski z Komendy PSP w Świeciu.

Jednocześnie przekonuje, że zarówno w tym przypadku, jak i w innych, gdy chodzi o zdarzenia na granicy powiatów lub województw, nie ma żadnych przepychanek odnośnie tego, kto powinien pojechać. Dlatego jako pierwsi przybyli strażacy OSP z Leśnej Janiej, później Starogardu Gdańskiego, a "dopiero" o 16 pojawiło się OSP Nowe.

Czy możemy mówić o jakiejś zwłoce i "błądzeniu" sygnału z numeru 112? Trudno powiedzieć, bo nie ma stuprocentowo wiarygodnych informacji odnośnie tego, o której godzinie był wypadek i kiedy wezwano ratowników.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska