https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pszczoły roją się na potęgę. Pogotowie rojowe w Kujawsko-Pomorskiem już w akcji

Agnieszka Romanowicz
Wędrujące pszczoły przysiadają na drzewach nim znajdą nowe miejsce na założenie gniazda
Wędrujące pszczoły przysiadają na drzewach nim znajdą nowe miejsce na założenie gniazda Pixabay
Gdy na pobliskim drzewie siądzie rój pszczół, nie należy go truć, ale powiadomić straż pożarną. Dyżurny przekaże wezwanie pogotowiu rojowemu, które działa w naszym regionie.

- Przestraszyłem się, gdy nagle usłyszałem głośny szum owadów. Chwilę później ominęła mnie chmura pszczół. Zatrzymała się niedaleko, przy niskim dębie - opowiada pan Jarosław, Czytelnik z powiatu tucholskiego.

Stara matka zakłada nowe gniazdo

Dąb rośnie przy szopie, w której pan Jarosław trzyma narzędzia. - Bałbym się do niej wejść. Na szczęście, mój sąsiad jest pszczelarzem, pobiegłem więc do niego - opowiada Czytelnik.

Okazało się, że rój przyleciał z pasieki sąsiada. Jedna z jego rodzin pszczelich postanowiła się podzielić i stara matka wyruszyła z częścią pszczół na poszukiwanie nowego gniazda. Resztę dzieci zostawiła w ulu pod opieką młodej matki.

- Gdy wróciliśmy do mnie, chmury już nie było - pszczoły skupiły się w kłąb. Sąsiad zdjął go bardzo sprawnie. Odciął gałąź i strząsnął z niej pszczoły do specjalnej skrzynki. Pszczoły w ogóle go nie żądliły. Sąsiad mówił, że są tak pełne miodu, że nie są w stanie tak się wygiąć, żeby móc użądlić - opowiada Czytelnik.

Przekazują lokalnemu pszczelarzowi

Pszczoły najadły się na zapas, bo poszukiwanie nowego domu może zająć kilka dni.

Rojenie się przypada zwykle na przełom maja i czerwca. W 2025 roku w Kujawsko-Pomorskiem straż pożarna odebrała już 29 zgłoszeń o rojach pszczół, najwięcej - 11 - w powiecie mogileńskim.

Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu podkreśla, że na pewno nie są to wszystkie roje wędrujące po naszym regionie, ponieważ mieszkańcy często sami zgłaszają ich obecność lokalnym hodowcom pszczół.

Po otrzymaniu informacji o roju, strażacy kontaktują się z lokalnymi pszczelarzami. To tzw. pogotowie rojowe, zorganizowane przez lokalne związki pszczelarskie.

- W każdym powiecie mamy łączność z pszczelarzami gotowymi zebrać rój. Z reguły wysyłamy jeden zastęp, żeby ocenił sytuację, ale wielu pszczelarzy radzi sobie bez pomocy strażaków - opowiada Małgorzata Jarocka-Krzemkowska.

Ale bywa, że żaden pszczelarz nie może dojechać.

- Wtedy ostrożnie zabezpieczamy rój w skrzynce i odwozimy w miejsce bezpieczne dla nich i ludzi. Pszczoły są pod ochroną, to organizmy szczególnie pożyteczne, dlatego nie ma mowy o robieniu im krzywdy - zaznacza Małgorzata Jarocka-Krzemkowska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rolnictwo

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska