Czy tym RAZEM się uda?

- Jakie szanse może mieć Polska Razem powstała z trzech niszowych, by nie powiedzieć kanapowych, ugrupowań?
- PJN była największą partią pozaparlamentarną i trudno nas traktować jak polityczną kanapę. Mamy struktury we wszystkich okręgach, wystawiliśmy tam swoich kandydatów. To nie przypadek, że w większości okręgów nasze struktury tworzą Polskę Razem. Czy można dziwić się ludziom, którzy chcą skruszyć beton PO-PiS nie mając pieniędzy, jak inne ugrupowania, dostępu do mediów, reklam i - żartując - partyjnych cygar ? Ktoś musi przerwać ten zaklęty krąg. Przecież od lat widać, że spór między tymi partiami jest jałowy, szkodliwy i wręcz osobisty.

- Czym się różni się w sprawach program Polski Razem od tych PO-PiS-owych? Wszyscy obiecujecie Polskę mądrą, płynącą mlekiem i miodem?
- Paradoksalnie nasz program nie różni się niczym od tego, co pierwotnie obiecywały PO i PiS. Oni się kłócą o Smoleńsk i sprawy zupełnie oderwane od życia Polaków. My tylko wracamy do korzeni, choć są oczywiście nowości wynikające z aktualnych problemów.

Przeczytaj także: J. Gowin ogłasza nową partię. "Polacy nie muszą głosować na Kaczyńskiego i Tuska" [wideo]
- Chyba nie myśli pan o kuriozalnym pomyśle, by głosy rodziców kilkorga dzieci liczyły się w dwójnasób?
- Dyskusja o tzw. głosowaniu rodzinnym toczy się już w kilku krajach, warto o tym myśleć, choć zdajemy sobie sprawę, że zapewne musielibyśmy zmienić konstytucję.

- Jak pogodzić twarde liberalne poglądy Jarosława Gowina z zapowiadaną przez Johna Godsona ogromnie kosztowną polityką prorodzinną?
- Nie chodzi nam o socjalistyczne ochłapy, ale o stworzenie sensownego prorodzinnego systemu. Jeśli wprowadzimy liberalne zasady gospodarcze, które kiedyś zapowiadał PO-PiS, choćby podatek liniowy i rzeczywistą naprawę finansów publicznych - będą pieniądze na politykę prorodzinną.

- Po odejściu z PiS współtworzył pan partię Polska Plus, później Polska Jest Najważniejsza, a w sobotę Polskę Razem. Do trzech razy sztuka?
- Rzeczywiście, po raz trzeci biorę udział w takiej inicjatywie politycznej, ale proszę zwrócić uwagę, że za każdym razem chodzi o skruszenie zabetonowanej przez PO-PiS Polski. Mam dwie porażki za sobą i…

- Do trzech razy sztuka?
- Naprawdę - do trzech. Ale czy nie warto pracować, by wreszcie przerwać zaklęty krąg PO-PiS trwający blisko dekadę?