Zobacz wideo: Matura 2023 - szykują się duże zmiany!
W Hiszpanii zapytano mieszkańców o nawyki czytelnicze w czasie pandemii. Lockdown dał się Hiszpanom mocno we znaki. Zamknięcie, tak jak i w Polsce, oznaczało czasowe ograniczenia dostępu do niektórych towarów i usług oraz zakazy opuszczania miejsca zamieszkania bez wyraźnego powodu.
To też może Cię zainteresować
W przeprowadzonym badaniu nawyków czytelniczych Hiszpanów wzięto pod lupę ponad 2 tys. respondentów w wieku 14+. Federacja Gildii Hiszpańskich Wydawców opublikowała raport z badania przygotowany przez firmę Conecta Research & Consulting.
W lockdownie Hiszpanie czytają więcej i częściej
Jak wynika z raportu, w Hiszpanii wzrosła liczba osób, które czytają książki przynajmniej raz w tygodniu. Jeszcze w 2019 r. był to co drugi obywatel tego kraju, pod koniec ubiegłego – już 52,7 proc. społeczeństwa. Jednak podczas lockdownów odsetek ten wzrósł aż do 57 proc.
Okazuje się, że Hiszpanie poświęcają też więcej czasu na czytanie. W 2020 r. było to tygodniowo 7 godzin i 25 minut, rok wcześniej – 6 godzin i 55 minut. W trakcie lockdownów Hiszpanie czytali jeszcze dłużej. Ile? Aż 8 godzin i 25 minut. Aż 81 proc. hiszpańskich czytelników stwierdziło, że czytanie pomogło im lepiej radzić sobie z sytuacją związaną z pandemią koronawirusa.
- Wyniki raportu opracowanego w Hiszpanii stanowią namacalne potwierdzenie badań, które przeprowadzono w 2009 r. na brytyjskim Sussex University –mówi Maria Deskur szefowa wydawnictwa Burda Książki (obecnie jest to Wydawnictwo Słowne.). - Wynika z nich, że 6 minut czytania redukuje poziom stresu nawet o 68 proc. Wytłumaczenie jest proste: czytając, skupiamy się na fabule, niejako „odpuszczamy” inne problemy, mózg przestawia się na analizę tekstu, bicie serca się wyrównuje i uspokaja. Czytanie przed zaśnięciem po części właśnie tak działa – uspokaja nas i wycisza.
Biblioteki działają w pandemii w reżimie sanitarnym
Czy Polacy podobnie jak Hiszpanie również czytają więcej w pandemii? Na pewno rzadziej zaglądają do biblioteki.
- Jeśli wziąć pod uwagę dane dotyczące wypożyczeń, to w porównaniu z rokiem 2019, w 2020 ich liczba spadła o 27 proc. - mówi Krzysztof Gonia, dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bydgoszczy. - Wiąże się to oczywiście z pandemią, która miała i ma bardzo duży wpływ na działalność instytucji kultury. Nasze placówki są otwarte niemal przez cały czas, ale musieliśmy ograniczyć się do wypożyczania książek i wprowadzić reżim sanitarny, który wiąże się, na przykład z określoną liczbą Czytelników w bibliotece. Zawiesiliśmy działalność czytelni. Zrezygnowaliśmy również ze spotkań otwartych, które przenieśliśmy do internetu. Zapraszamy gości oraz Czytelników na spotkania online.
Książki można zarezerwować przed wypożyczeniem
Dyrektor Krzysztof Gonia wyjaśnia, że w Bibliotece Głównej i jej filiach można wcześniej zarezerwować książki. - Wtedy można przyjść i odebrać wybrane pozycje. Książki odbywają kwarantannę – po oddaniu czekają trzy dni i dopiero wtedy pracownicy mogą powtórnie je wypożyczać. Aby ułatwić sytuację studentom, umożliwiliśmy im wypożyczanie książek na 7 dni z czytelni w Bibliotece Głównej.
- Wszystkim Czytelnikom proponujemy natomiast korzystanie z bezpłatnych kodów do platformy Legimi, na której znajduje się wiele książek - mówi Krzysztof Gonia, dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bydgoszczy. - Wystarczy do nas zadzwonić, napisać maila lub też przyjść i można otrzymać darmowy kod na miesiąc. Ponadto umożliwiamy także wypożyczanie audiobooków oraz nagrań muzycznych, koncertów czy filmów. Są one dostępne w Multimediach przy ul. Długiej 39 oraz w niektórych filiach. Mamy nadzieję, że gdy skończy się lockdown, będziemy mogli wrócić do wcześniejszych form działalności. Myślę, że nasi Czytelnicy tak jak my są złaknieni kontaktu z kulturą i drugim człowiekiem.
