Jej budowa rozpoczęła się jesienią. Zima nie pozwoliła na kontynuację robót. Zakończyły się pod koniec maja. Wtedy okazało się - taka już przypadłość nowych stacji uzdatniania wody - że liczba pałeczek coli i mikroorganizmów przekraczała normy.
- Inwestycja kosztowała ponad półtora miliona złotych - powiedział nam wczoraj Radosław Ciechocki, inspektor do spraw inwestycji w Urzędzie Gminy. - Otrzymaliśmy ponad 600 tys. zł dotacji unijnych. Na godz. stacja podaje 90 m sześc. Jej zaletą jest to, że mamy też w Gzinie dwa zbiorniki retencyjne po 150 m sześc. każdy. To pozwala zasilić sieć w godzinach największego poboru wody. Dla nas ważne, że Sanepid - po warunkowym dopuszczeniu stacji w Gzinie do eksploatacji - dziś wyraził zgodę na jej eksploatację.
Czy nowa stacja w Gzinie rozwiązuje problem wody w gminie Dąbrowa Chełmińska? W tym i przyszłym roku - tak. Ale potrzebne są kolejne inwestycje. Bo w gminie są też ujęcia i stacje uzdatniania w samej Dąbrowie Chełmińskiej i Nowym Dworze.
- W Dąbrowie jesteśmy tuż przed uzyskaniem pozwolenia na rozbudowę i modernizację stacji - mówi inspektor Radosław Ciechocki. - Będzie nowe ujęcie z głębszych - kredowych, a nie czwartorzędowych - pokładów. Obok istniejącego obiektu powstanie nowa stacja. Powstaną też zbiorniki retencyjne o pojemności 600 metrów sześc., a więc większe niż w Gzinie. Chcemy rozpocząć tę inwestycję w przyszłym roku. Przygotowujemy się też do rozbudowy stacji uzdatniania wody w Nowym Dworze. Dokumentacja powinna powstać w przyszłym roku. Realizację tego zadania - mamy nadzieję, że uzyskamy na nie dofinansowanie unijne - chcemy rozpocząć za dwa lata.
Tak więc problem wody został rozwiązany. Do pełni szczęścia potrzebne są jednak rozbudowane dwie pozostałe stacje.