Hala widowiskowo-sportowa w Golubiu-Dobrzyniu końcowe odbiory przeszła w grudniu. Procedurę wymaganą przed otwarciem budynku przerwał e-mail do urzędu, w który firma z Dolnego Śląska zarzuciła generalnemu wykonawcy, że dach hali powstał z niewłaściwych materiałów.
Według specjalistów przedstawione drogą elektroniczną zarzuty "są w całości bezpodstawne".
Czytaj: Dyskusje wokół hali w Golubiu-Dobrzyniu. Kto na patrona?
Jak wyjaśniają, panowie, zgodnie z zatwierdzonym projektem zasadniczą warstwę nośną połaci dachu stanowi blacha trapezowa, stalowa, ocynkowana. Na niej zamontowano dwie powłoki ocieplenia z wełny mineralnej. Natomiast pokrycie wierzchnie dachu zostało wykonane z blachy aluminiowej.
Kierownik budowy i inspektor nadzoru wyjaśniają również, że także do mocowania blachy na dachu zastosowano dwa rodzaje typowych łączników używanych w takich sytuacjach.
Podsumowując: "W oparciu o przestawione certyfikaty, aprobaty techniczne i atesty oraz, oceniając wykonanie pokrycia przez specjalistyczną firmę dekarską, stwierdzono jego realizację zgodnie z projektem oraz powszechnie stosowaną technologią".
Argumenty konkurencji specjaliści uznali za jednostronne i mijające się z prawdą, przedstawione po fakcie tylko po to, aby wywołać niepokój u inwestora.