W piątek 17 stycznia, na 132 kilometrze autostrady A1 dachował samochód osobowy. Kierowca i pasażer zostali przewiezieni do szpitala, ruch w kierunku Gdańska jest utrudniony.
- Jak wstępnie ustalili policjanci, 55-letni kierowca hyundaia nie dostosował prędkości do panujących warunków - mówi mł. asp. Sebastian Pypczyński z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. - Auto uderzyło w barierę i dachowało.
Kierowca i pasażer opuścili samochód o własnych siłach, jednak zostali przewiezieni do szpitala na badania. Policjanci ukarali kierowcę 1500-złotowym mandatem. Prawy pas w stronę Gdańska został zablokowany. O godz. 14 policjanci czekali jeszcze na lawetę, która miała zabrać rozbite auto.
Przypomnijmy, że nad ranem do podobnego zdarzenia doszło również w Kamionkach Dużych. Tam na drodze wojewódzkiej, 20-letni kierowca stracił panowanie nad prowadzonym samochodem dostawczym i uderzył w drzewo.
