Nad ranem 24 listopada na Drodze Krajowej nr 15 w okolicach Małego Pułkowa w powiecie wąbrzeskim doszło do wypadku, który chociaż wyglądał groźnie, na szczęście nie spowodował tragedii.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy ok godz. 8. Policjanci wstępnie ustalili, że 31-letnia kierująca autem osobowym marki Hyundai, mieszkanka Brodnicy, nie dostosowała prędkości do panujących warunków na drodze. To spowodowało, że kobieta straciła panowanie nad autem i dachowała w przydrożnym rowie - mówi asp. Krzysztof Świerczyński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wąbrzeźnie. - Zarówno 31-latce, jak i jej mężowi oraz 7-miesięcznemu dziecku nic się nie stało. Mimo to ze względu na wiek maluch musiał zostać zabrany do szpitala na badania.
Kierująca była trzeźwa, ale okazało się, że auto miało założone jeszcze letnie opony, co też przyczyniło się do wypadku.
Ruch na DK 15 przez jakiś czas odbywał się wahadłowo. W akcji ratunkowej, poza policją i pogotowiem, wzięli również udział strażacy.
