Ok. 200 metrów kwadratowych dachu hali po byłych zakładach produkcyjnych runęło w Zgierzu w woj. łódzkim. Obiekt od lat stał opuszczony. Prawdopodobną przyczyną katastrofy był zalegający na dachu śnieg.
Dach nieużytkowanej hali fabrycznej runął też rano w Zabrzu. Strażacy przeszukali gruzowisko za pomocą kamery termowizyjnej, na miejsce ściągnięto grupę poszukiwawczą z psami. W rumowisku nikogo nie znaleziono.
Część dachu zawaliła się już wcześniej - dzień przed tragiczną katastrofą hali Międzynarodowych Targów Katowickich.
Pod ciężarem śniegu zalegającego na dachu w Nidzicy zawaliła się hala mieszcząca warsztat naprawczy ciężarówek. W chwili katastrofy w budynku nie było ludzi.
Również dach budynku fermy drobiarskiej w Tuszewie koło Iławy zawalił się prawdopodobnie od zalegającego na nim śniegu. W budynku znajdowało się 6,5 tys. indyków przygotowanych do wywózki na ubój. Większa część ptaków zginęła.
Prawdopodobnie pod ciężarem mokrego śniegu zawalił się także dach nieczynnej hali fabrycznej w Witnicy koło Gorzowa Wielkopolskiego. Nie ma doniesień o ewentualnych ofiarach.
Dachy spadają zimą
Pod ciężarem zalegającego śniegu zawaliło się wczoraj w całym kraju pięć dachów: cztery na halach i jeden na fermie. Na szczęście w wyniku tych wypadków nie ucierpieli ludzie.