Tuż po dekoracji zawodników. W serdecznej atmosferze rywalizowali żużlowcy i cieszyli się z pomyślnie zakończonego sezonu
(fot. Maryla Rzeszut)
Puchar Prezydenta Grudziądza zdobyła drużyna z dwoma wychowankami miejscowego klubu: Krzysztofem Buczkowskim i Arturem Mroczką. Wspierali ich dzielnie Paweł Staszek i Krystian Pieszczek.
Zawodnicy wyraźnie cieszyli się żużlem, starali się pokazać jazdę z zębem, ale bez brawury. Nikt nie chciał nabawić się kontuzji na koniec sezonu. Upadki Mikołaja Curyły, Krystiana Pieszczka i Marcina Jędrzejewskiego okazały się niegroźne i skończyło się tylko na wykluczeniach.
TURNIEJ O PUCHAR PREZYDENTA GRUDZIĄDZA
1. CZERWONI - 38 pkt: Buczkowski 14 (3,3,3,2,3), Mroczka 10 (1,2,2,3,2), Pieszczek 7 (1,3,0,w,3), Staszek 7 (1,0,3,3,0). 2. BIALI - 29 pkt: Kościuch 8 (3,3,1,0,1), Szczepaniak 6 (2,1,0,1,20, Woźniak 4 (2,0,1,1,0), Kudriaszow 11 (3,1,2,3,2). 3. NIEBIESCY- 27 pkt: Baliński 10 (2,2,3,3,t), Staszewski 5 (3,1,0,0,10, Curyło 6 (1,u,2,2,1), Jędrzejewski 6 (2,2,2,w,0). 4. ŻÓŁCI- 25 pkt: Zengota 8 (0,3,1,1,3)" Puszakowski 7 (0,1,3,2,1), Cyran 3 (0,0,1,0,2), Brzozowski 7 (0,2,0,2,3).
Kibiców bylo więcej, niż na niejednym meczu. Około 2 tysiące osób przyszło na stadion przy ul. hallera, by obejrzeć ostatnie w tym sezonie zawody w Grudziądzu. Najpierw Robert Malinowski, prezydent miasta, odsłonił tablicę pamiątkową poświęconą Robertowi Dadosowi, indywidualnemu mistrzowi świata do lat 21 (1998 r). Zabiegał o nią Ludwik Szytniewski, dbający o historię klubu, a wykonał gratis w swoim zakładzie kamieniarskim Krzysztof Grochowski. Wraz z żoną Danutą i synem Filipem Grochowskim postanowili wykonać ten gest dla upamiętnienia utalentowanego zawodnika.
Tablica umieszczona jest na głazie, przywiezionym z terenu solanek. - Zdjęcia, przypominające Dadosa, takiego, jakim był - uśmiechniętego, sympatycznego, powiększyli mi w starostwie powiatowym - jest wdzięczny za pomoc Ludwik Szytniewski.
Wielu kibiców zrobiło sobie od razu pamiątkowe zdjęcia przy tablicy Dadosa.
Buczkowski, Mroczka, Staszek - sami swoi
Ludwik Szytniewski przed tablicą pamięci Roberta Dadosa.- Zabiegałem o to, żeby powstała. Nareszcie jest!
(fot. Maryla Rzeszut)
Fani żużla mieli wczoraj udaną imprezę. Kilka godzin spędzili na stadionie. Odbyło się aż 20 wyścigów turnieju i 21. bieg pamięci Dadosa. Serwowano grochówkę, kiełbaski, napoje.
Bezkonkurencyjny na torze był Krzysztof Buczkowski. Po 2 latach przerwy pięknie ścigał się w Grudziądzu Artur Mroczka.
Wygrała ekipa znająca doskonale tor. W innych teamach znakomicie walczyli także Andriej Kudriaszow i Damian Baliński.
- Czułem się jak w domu. Zresztą jestem stąd, choć jeżdżę w Polonii - mówił Buczkowski. - W tym 16. wyścigu trochę nie dopilnowałem początku biegu i musiałem nadrabiać na trasie. Ten epizod pod bandą w sumie skończył się dobrze. Zamykam udany sezon, ale już trochę odczuwam zmęczenie. Czas odpocząć!
"Buczek" był niepokonany. Jedynie w 16. biegu jechał trzeci, ale na ostatnich metrach... odbił się od bandy i jak z katapulty wystrzelił przed Grzegorza Zengotę. Kibice wydali okrzyk podziwu. takie popisy na tym torze pamiętają tylko z rywalizacji Tomasza Golloba z Billym Hamillem.
- Choćby żeby coś takiego zobaczyć, warto było przyjść na turniej - zapewniał wierny fan GTŻ Andrzej Koroniewski.
Artur Mroczka: - Jeździłem w Grudziądzu, jakbym miał cały czas kontakt z tym torem. Tu się wyszkoliłem. Tego się nie zapomina. Może tylko niektóre ścieżki się zmieniły, ale czułem się bardzo dobrze. Lubię takie turnieje. Miło było znów jeździć dla grudziądzan. Trochę szkoda, że nie mogłem wesprzeć GTŻ w barażach. Chciałem pomóc, ale Stal mnie nie puściła. Trudno. Z sezonu jestem zadowolony. Chciałbym na następny sezon znaleźć klub w ekstralidze.
Kiedy prezydent Grudziądza Robert Malinowski wręczał puchary, powiedzial do Pawła Staszka: - Jesteś już jak nasz wychowanek. Choć GKM pozyskał cię z Lublina, to prawie całe swoje życie spędziłeś w Grudziądzu.
Wyścig pamięci Dadosa wygrał Puszakowski
Mariusz Puszakowski, były zawodnik GTŻ, z pucharem i wiceprezesami GTŻ. Z lewej Grzegorz Nowak, z prawej Zdzisław Cichoracki
Stawiano też na Buczkowskiego, ale bieg pamięci Roberta Dadosa wygrał Mariusz Puszakowski. Drugi był Kudriaszow, 3. Buczkowski, a 4. Curyło.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Rafał Mroczek tworzy wymarzony dom. Będzie kosztować krocie [TYLKO U NAS]
- Andrzej Zieliński pocałował brata po śmierci. To stało się potem. "Trudno uwierzyć"
- Tak NAPRAWDĘ wyglądają przedramiona 68-letniej Kwaśniewskiej! Tego nie da się ukryć
- Ojciec dziecka Tomaszewskiej nie spełnia się w nowej roli? "Już jest przestraszony"