Zobacz wideo: Bydgoscy "wywiadowcy" w służbie

- Fundacja przykłada dużą wagę do bezpieczeństwa przetwarzania danych osobowych, dlatego informacje, które do nas dotarły, zostały z całą powagą potraktowane - dowiadujemy się w Polskim Centrum Pomocy Międzynarodowej. Niezwłocznie po otrzymaniu wiadomości, zablokowany został dostęp do danych.
To Cię może też zainteresować
O sprawie pisaliśmy w październiku. Zwrócił się wtedy do redakcji informator, który zaalarmował, według którego mailem do dyrektorów placówek oświatowych w Bydgoszczy wysłano informację z aktywnymi linkami do danych 132 pracowników z Ukrainy. Wiadomość została wysłana z Wydziału Edukacji i Sportu Urzędu Miasta Bydgoszczy. Dotyczyła umów z Fundacją Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej.
Praca i realna pomoc uchodźcom
Tu należy wyjaśnić, że PCPM realizuje program pomocy, m.in. uchodźcom z Ukrainy. Dzięki projektowi "Cash for work" realizowanemu na podstawie wytycznych ONZ osoby, które w Polsce szukają schronienia przed wojną po rosyjskiej inwazji z lutego tego roku, mogą m.in. w Bydgoszczy rozpocząć nowe życie, pracować, ustabilizować swoją sytuację. Fundacja zajmuje się pozyskiwaniem pieniędzy na wynagrodzenia dla ukraińskich (nie tylko) pracowników i współpracuje z innymi organizacjami, w tym z samorządami.
Dzięki programowi udało się znaleźć zatrudnienie wielu pracownicom pochodzącym z Ukrainy. Działanie jest koordynowane przez pracowników bydgoskiego ratusza. Część pań znalazła pracę w szkołach na terenie Bydgoszczy. Ich zatrudnienie musi być rozliczane w specjalnych arkuszach, które są przesyłane do fundacji.
- Publicznie udostępniono w szeroko dostępnej chmurze szczególnie wrażliwe dane osobowe Ukrainek - mówi nasz informator, który chce pozostać anonimowy, a sam siebie nazywa "sygnalistą". - Placówki udostępniały te informacje dalej, więc w niekontrolowany sposób duża grupa osób mogła wykorzystać te dane osobowe do różnych celów, także przestępczych - twierdzi sygnalista.
Specjaliści zajęli się zabezpieczeniem danych
Pod jednym miał znajdować się arkusz zawierający dane. I tak (podaje nasze źródło): "Można przeczytać, że: S. Olha zatrudniona w przedszkolu nr (...) ma umowę nr (...), zarabia 25 zł na godzinę i zarobiła we wrześniu 3 300 zł, z kolei L. Olena w Przedszkolu nr (...) ma umowę nr…. , zarabia też 25 zł". Razem znajdują się tam dane o 63 osobach.
Pod drugim linkiem znajdowały się informacje o osobach pracujących od kwietnia bieżącego roku, ale i te które zawarły umowy po 12 września.
Otrzymaliśmy odpowiedź w tej sprawie z PCPM.
- Fundacja podjęła również szereg działań naprawczych, w tym zaangażowany został podmiot zewnętrzny specjalizujący się w ochronie danych osobowych, który wspiera Fundację w dalszych czynnościach związanym z przetwarzaniem danych w ramach programu „Cash for Work” - zapewnia zespół fundacji PCPM.
- Złożone przez nas zostało także wymagane prawem zgłoszenie do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Wcześniej do sprawy odniosła się też Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Administratorem danych osobowych tych osób jest PCPM. Wiadomość o sposobie raportowania, o której mówi zaniepokojony sygnalista, została przekazana przez platformę służącą tylko do komunikacji ze szkołami to jest bezpiecznym kanałem komunikacji wyłącznie do jednostek współpracujących z fundacją, nie zaś mailem jak zostało podane w zgłoszeniu - zaznacza rzecznik UMB. - Dostęp do tej platformy jest ograniczony i wymaga posiadania przez użytkownika loginu i hasła.
Marta Stachowiak dodaje, że dokumenty "przesyłane do koordynatora zatrudnionego przez fundację w formie dokumentów są szyfrowane i zabezpieczane hasłem".