https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Stefański: - Sędziowie powinni być zawodowcami

(S-G)
- Kibic ma do dyspozycji powtórki z pięciu, sześciu ujęć. My możemy ocenić sytuację w jednym momencie i tylko z jednego miejsca, w którym się znajdujemy. Czy to jednak oznacza, że wprowadzenie powtórek byłoby dobre?

Rozmowa z Danielem Stefańskim, arbitrem ekstraklasy z Bydgoszczy

- Jak zapatruje się pan na pomysł wprowadzenia zawodowstwa wśród polskich sędziów ?
- Moim zdaniem nie ma innej drogi niż zawodowstwo. W profesjonalnych rozgrywkach, w których zawodowcami są wszyscy uczestnicy: piłkarze, trenerzy, sztab medyczny, media… najważniejszych decyzji nie powinien podejmować amator. Piłka nożna cały czas się rozwija, piłkarze dążą do doskonałości, tempo gry jest coraz wyższe, a tym samym wymagania w stosunku do sędziów w naturalny sposób rosną. Bardzo cieszę się z faktu, że znalazłem się w gronie sędziów zawodowych i mogę skupić się na własnym rozwoju i jak najlepszym przygotowaniu do każdego meczu. Mam nadzieję, że program zawodowstwa w naszym kraju będzie rozwijany.

- Wiele mówi się o wprowadzeniu nowych technologii do piłki nożnej, m.in. powtórek telewizyjnych. Jest pan zwolennikiem takich rozwiązań?
- Jako sędzia na boisku chciałbym podejmować wyłącznie dobre decyzje. Z przyjemnością skorzystałbym z każdej technologii, która uchroniłaby mnie przed pomyłką. Podstawową trudnością w pracy sędziego nie jest krótki czas na podjęcie decyzji, ale fakt, że musimy rozstrzygać zdarzenia, mając ograniczony zasób informacji.

Czy zatem rozwiązaniem jest wprowadzenie powtórek?
Być może, ale jak spowodować, aby mecze nie były co chwila przerywane? Jakie zdarzenia poddawać ocenie telewizyjnej? Jak uniknąć sytuacji, które dziś się zdarzają, że w 60 minucie meczu w zamieszaniu w polu karnym upada zawodnik, cztery powtórki nie wyjaśniają zdarzenia i dopiero odkryte przez realizatora, pokazane po meczu ujęcie z dodatkowej kamery zza bramki daje nam dowód na to, że sędzia powinien podyktować rzut karny...

Cała rozmowa w czwartkowym, bydgoskim wydaniu "Pomorskiej"

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska