Darcy Ward dwa razy zdobył tytuł indywidualnego mistrza świata juniorów. Karierę żużlową w polskiej lidze zaczynał w klubie z Torunia (2009-2014) i szybko podbił serca kibiców. W 2011 roku był wypożyczony do Wybrzeża Gdańsk, a ostatnie tygodnie żużlowej kariery spędził w Zielonej Górze. To właśnie tam, 23 sierpnia 2015 roku, miał poważny wypadek w trakcie meczu ligowego Falubazu z GKM Grudziądz. U żużlowca zdiagnozowano przerwanie rdzenia kręgowego. Od tego czasu Darcy porusza się na wózku inwalidzkim.
Australijczyk poradził sobie z problemami. W 2019 roku poślubił wieloletnią partnerkę, Brytyjkę Lizzie Turner, a w kwietniu 2021 roku został ojcem Charliego. Jest również aktywny zawodowo. Obecnie 29-latek dba o rozwój żużla w swoim kraju i organizuje turnieje dla swoich następców. Młodzi rodacy Warda ścigają się w cyklu zawodów "The BRTS Darcy Ward Speedway Championship" w klasach 125, 250 i 500 cc.
W rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl przyznał jednak, że pierwsze miesiące po wypadku był dla niego wyjątkowo trudne. - Początkowo mogłem siedzieć pośród ludzi, ale czułem się sam. W ogóle nie kręciło mnie pojawianie się w parku maszyn, nie przywiązywałem do tego uwagi. Po tym wszystkim podkreślałem, że różnię się od pozostałych, że jestem inny.
W powrocie do równowagi najbardziej pomogła mu żona. - Zrobiła dla mnie naprawdę wiele. Pewnie nadal miałbym problemy z akceptacją własnej sytuacji, nadal czułbym się dziwnie, gdyby nie ona. To najważniejsza osoba w moim życiu. Ona sprawia, że rzeczy stają się dla mnie prostsze, łatwiejsze. A ja czuję się bardziej zaradny, mądrzejszy. Jest super - powiedział Sportowym Faktom.
Jak na co dzień żyje Darcy Ward i jego rodzina? Zobaczcie zdjęcia:
