Legia Warszawa kontynuuje zwycięską passę meczów na wyjeździe w rundzie wiosennej. Tym razem pokonała Górnika w Zabrzu, 1-0. Drużyna Kosty Runjaicia wygrała zasłużenie?
Legia na pewno nie była stroną, która dyktowała warunki na boisku i nie można powiedzieć, że to zwycięstwo jest w pełni zasłużone. Nie stwarzała zbyt wielu akcji, nie miała pomysłu na grę. Wygrana bardzo ważna, ale należy się zastanowić, czy zespół z Warszawy prezentuje odpowiedni poziom. Z taką formą będzie bardzo trudno odnosić kolejne zwycięstwa. Zarówno indywidualnie jak i zespołowo Legia nie prezentuje obecnie najwyższej formy.
W 65. minucie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną za symulowanie faulu w środku boiska zobaczył Josue. To mogło mieć bardzo poważne konsekwencje dla Legii, która od tego momentu wyraźnie cofnęła się do obrony.
Ja bym radził Josue, aby bardziej skupił się na swojej grze. Mam wrażenie, że cały czas rozmawiamy o jakiejś jego dziwnej postawie, która niezbyt dobrze wpływa na zespół.
W tym roku Legia odniosła już cztery zwycięstwa w lidze, trzy na wyjeździe różnicą jednej bramki. Awansowała też do półfinału Pucharu Polski i ma dużą szansę, aby na początku maja zagrać w finale na Stadionie Narodowym. Nie ulega wątpliwości, że jest konkretna w swoich poczynaniach?
Wyniki są dobre, ale zwycięstwa Legii są bardzo chwiejne. Póki co, zdobywa punkty, jednak to szczęście może się wkrótce skończyć. Z taką postawą, nie widzę większych szans na dogonienie Rakowa Częstochowa, choć oczywiście piłkarze Legii powinni w to wierzyć.
Zgodzi się pan ze stwierdzeniem, że w obecnym sezonie Legia zdecydowanie lepiej punktuje niż gra?
Tak właśnie uważam. W poprzedniej kolejce zremisowała u siebie z Widzewem Łódź 2-2, a to był taki moment, gdy po remisie Rakowa w Białymstoku z Jagiellonią powinna zdecydowanie wygrać, zwłaszcza na własnym stadionie. Powinna pokazać swoją determinację, by gonić zespół Marka Papszuna i zdobyć mistrzostwo Polski. Legię stać na lepszą grę.
W czwartek, pierwszy mecz w 1/8 finału Ligi Konferencji zagra Lech Poznań. Rywalem mistrza Polski w walce o awans do ćwierćfinału rozgrywek będzie Djurgarden. Jak ocenia pan szanse "Kolejorza" na wyeliminowanie szwedzkiej drużyny?
Lech ma duża szansę, ale musi się lepiej zaprezentować niż w spotkaniach z norweskim Bodo/Glimt. Djurgarden jest na pewno w zasięgu możliwości poznańskiej drużyny. Lech ma też szansę, aby zmienić takie pewne myślenie w Polsce, że nie można skutecznie rywalizować w lidze i pucharach. To są według mnie jakieś kompletne bzdury. Trzeba je wymazać z myśli trenerów, zawodników i działaczy. Wszystkie kluby najpierw marzą o tym, aby grać w europejskich pucharach, a potem, gdy w nich już są, to takie kluby jak Lech Poznań, Legia Warszawa, czy Pogoń Szczecin narzekają, że muszą grać tu i tu. Należy z tym skończyć.
Rozmawiał Zbigniew Czyż
