Dariusz Kołacki: Chłopacy pokazali charakter

Dariusz Kołacki, szkoleniowiec Sparty/Unifreeze, defensywnie nastawił swoją drużynę do rewanżowego pojedynku w Świeciu. - Nie chcieliśmy stracić głupiej bramki. Przez większość spotkania taka obronna gra wychodziła nam znakomicie. Przerywaliśmy akcje Wdy, czyhając przy tym na kontrataki - mówi trener, którego zespół w pierwszej połowie grał ustawieniem 4-2-3-1, zaś po przerwie 4-4-1-1. Wśród delegowanych do gry zawodników był m.in. Łukasz Hein, dla którego był to pierwszy oficjalny mecz w Sparcie/Unifreeze prowadzonej przez Kołackiego. - Wystawiłem go, gdyż Łukasz jest stworzony do gry w defensywie. Ma świetne warunki fizyczne, nieźle się ustawia, dobrze gra głową - argumentuje swój wybór trener.

- Wraz z drużyną cieszymy się niezmiernie z awansu. Jestem szczęśliwy nie tylko z tego powodu, że jesteśmy już w finale Pucharu Polski. Przede wszystkim jestem podbudowany postawą zespołu, który z konsekwencją realizował nakreślony plan taktyczny. Każdy z moich piłkarzy wiedział, co do niego należy.

Dzięki wyrównującej bramce Volodymyra Golovatenko, brodnicki zespół przypieczętował wyższość nad Wdą w pucharowym dwumeczu. - Po straconym golu nie ukrywam, że serce zabiło mocniej. Cały wkład mógł pójść na marne. Wierzyłem jednak nadal w mój zespół. "Vowa" bardzo dobrze odnalazł się w zamieszaniu pod bramką gospodarzy - dodaje Kołacki.