Sekretarz miasta Dariusz Morczyński to bardzo doświadczony samorządowiec, więc wydawał się pewnym kandydatem. Tym bardziej, że jeszcze kilka miesięcy temu sam poważnie rozważał start w wyborach.
Morczyński już raz, w 2010 roku, jako kandydat Platformy walczył o fotel wójta gminy Grudziądz. Przegrał wówczas z obecnym wójtem Janem Tesmerem zdobywając około 27 proc. głosów.
- W wyborach wystartuje wielu kandydatów, którzy są bardziej związani z gminą niż ja. Ale to nie oznacza, że boję się przegranej. Na mojej decyzji zaważyły przede wszystkim sprawy osobiste - mówi sekretarz Morczyński.
Tomasz Szymański, poseł i szef PO w powiecie podkreśla: - Mamy dobrego kandydata. Ale nazwiska jeszcze nie ujawnię.
Wiele wskazuje na to, że chodzi o Krzysztofa Maliszewskiego, mieszkańca gminy Grudziądz i dyrektora Zespołu Szkół Budowlanych i Plastycznych. Maliszewski również ma doświadczenie samorządowe - był gminnym radnym.
- Przyznaję, że rozmawiałem o wyborach z posłem Tomaszem Szymańskim, ale decyzji o starcie jeszcze nie podjąłem. Myślę, że nastąpi to w ciągu dwóch miesięcy - mówił wczoraj dyrektor Maliszewski.
Bój w urzędzie
Mówi się o tym, że na fotel wójta zęby ostrzy sobie również Grzegorz Szlitkus, obecny radny powiatu grudziądzkiego. Co o tym sądzi sam zainteresowany? - Żadne decyzje nie zapadły - odpowiada.
Jak już informowaliśmy, kandydatami na wójta być może będą również dwaj pracownicy urzędu gminy Grudziądz.
- Jeśli wystartuję w wyborach, to raczej z własnego komitetu. Wszystko wyjaśni się w czerwcu - podkreśla Wojciech Kruczkowski, który w gminie odpowiada m.in. za drogi.
Drugim potencjalnym kandydatem jest kierownik referatu ochrony środowiska i rolnictwa w urzędzie gminy Sławomir Piernicki. Czy stanie w wyborcze szranki? Nie wiadomo. W środę nie odbierał komórki.
O swoim ewentualnym starcie w wyborach nie chciała rozmawiać Hanna Guzowska, przewodnicząca rady gminy.
Przypomnijmy, że obecny wójt Jan Tesmer podjął decyzję, że nie będzie walczył o następną kadencję.
Czytaj e-wydanie »