Autorem interpelacji, którą powinna rozważyć Rada Miejska Świecia, jest radny Zdzisław Lintowicz. W jego ocenie obecny regulamin płatnej strefy parkowania, obejmującej Duży Rynek oraz przyległe ulice nie rozwiązuje problemów, z jakimi borykają się niepełnosprawni. - Występuję w interesie przede wszystkim osób cierpiących na różnego rodzaju dysfunkcje układu ruchowego - podkreśla. - Uważam, że należy im umożliwić parkowanie możliwie blisko miejsca, do którego chcą dotrzeć. Tymczasem tych kilka kopert wyznaczonych na Dużym Rynku, gdzie mogą bezpłatnie pozostawić auto, takiej swobody nie daje.
Oczywiście, niepełnosprawni mogą parkować poza wyznaczonymi dla nich miejscami - tyle, że wtedy muszą za to zapłacić, jak wszyscy inni. Darmowy parking gwarantują tylko wydzielone miejsca.
Lintowicz chce, by każdy, kto dysponuje specjalną kartą parkingową, mógł bezpłatnie korzystać z całej strefy. - Nie sądzę, by miasto wiele na tym straciło - zaznacza. - Poza tym wprowadzenie tych zmian nie będzie się wiązać z żadnymi dodatkowymi kosztami.
Komentowania pomysłu nie bardzo chce się podejmować odpowiedzialny za drogi w Świeciu Daniel Kapłanek. - Jeżeli rada uzna racje pana Lintowicza, dostosujemy się do tego - ucina rozmowę inspektor Wydziału Rolnictwa, Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej UM.
Kombinowanie
Problem okazuje się jednak bardziej złożony i jego główną przyczyną jest liczba kart parkingowych uprawniających do bezpłatnego parkowania w miejscach dla inwalidów. W powiecie świeckim taką kartą posługuje się aż 2801 osób. Dokument wydaje Wydział Komunikacji i Dróg Starostwa Powiatowego w Świeciu. W zasadzie jest on jednak tylko wykonawcą orzeczenia lekarskiego uprawniającego do wystawienia tego typu zaświadczenia.
Nie jest też tajemnicą, że bardzo często z karty, wystawionej np. na babcię, korzysta cała rodzina. Dlatego miejsca zarezerwowane dla niepełnosprawnych przez cały dzień są zablokowane.
Zdaniem Lintowicza, nie przekreśla to zasadności jego wniosku. - Sprawa jest prosta. Straż miejska powinna zacząć kontrolować posługujących się kartą - tłumaczy. - Kilka mandatów dla tych, którzy wykorzystują ją bezprawnie, przywróciłoby porządek - uważa.