Przypomnijmy, że Tellier (21 lat, 180 cm) prezentowała się bardzo solidnie w obronie, ale w ataku była zablokowana. Po rozmowie z nią i dokładnych badaniach okazało się, że wiosną miała złamaną rękę rzucającą w nadgarstku, którą zespolono śrubami. Niestety, Monet nie odzyskała w niej pełni sprawności, nie mogła dobrze rzucać, ale ukrywała ten fakt.
Darxia Morris jest starsza niż Tellier, bo ma już 25 lat, a co za tym idzie większe doświadczenie. Jest niższa (172 cm), ale równie silna fizycznie, waleczna, a przy tym ma atut. Jej pozycja to tzw, swingman czyli zawodnik grający jako obrońca i niski skrzydłowy. - Szukaliśmy gracza skutecznego, ale także takiego, który potrafi wziąć piłkę, przekozłować, nie stracić, dać asystę - mówi Jarosław Kotewicz, menadżer Artego.
Amerykanka ukończyła uczelnię UCLA w Los Angeles. Mimo wspólnych treningów z Tulsa Shock (WNBA) trafiła do ligi izraelskiej do Maccabi Ramat Hen. W kolejnych 2 sezonach grała w słabych ekipach włoskiej ekstraklasy: GMA Del Pozzuoli i Azzura Orvieto. Trudno było jej nie zauważyć, bo była odpowiednio 2. i 1. strzelcem ligi. Zainteresował się nią ukochany zespół z WNBA - LA Sparks. Po debiucie (17 czerwca porażka z Minnesota Lynx), w którym zaliczyła w 15 minut 6 pkt., 2 as. i 3 zb. była zachwycona. Niestety dla Darxii, w 3 kolejnych meczach spędziła w sumie na parkiecie 16 minut i nie zdobyła punktu, a szefowie szybko się z nią rozstali.
Morris ma zadebiutować w sobotę (17.45) w Artego Arenie przeciwko CCC Polkowice. Jeśli przejdzie testy zdrowotne i potwierdzi umiejętności, klub podpisze z nią umowę do końca sezonu.