Dary trzech króli. Co przynieśliby mędrcy dzisiaj?

Złoto było i jest symbolem bogactwa. Legendarny król Midas, prosił bogów o to, by wszystko czego dotknie zamieniało się w złoto. Metal ten był obiektem obsesji konkwistadorów w Ameryce Południowej i osób ogarniętych „gorączką złota” w Ameryce Północnej. To dzięki jego poszukiwaczom rozwinęło się miasto San Francisco.

Przeczytaj również: Kupiłeś złoto rok temu? Zarobiłeś 43 procent

- Ostatnie zawirowania na rynkach finansowych pokazały, że metal ten wciąż rozbudza naszą wyobraźnię i pozbawia często zdrowego rozsądku - podaje Piotr Suchodolski z firmy Wealth Solutions. - Szał jaki ogarnął w 2012 roku Chińczyków najlepiej o tym świadczy. Nie tak dawno przecież ustawiono tam automaty do sprzedaży tego kruszca. Z tych powodów złoto może być spokojne o swoje miejsce na liście królewskich darów.

Czytaj też: W kryzysie wszyscy wariują, nawet złoto: jego cena nie powinna, a rośnie!

Drugim darem było kadzidło. - Obecnie wonności nie cieszą się takim poważaniem - twierdzi Suchodolski. - Ich miejsce spokojnie może zastąpić inny produkt o wyraźnym i mocnym zapachu, czyli ropa naftowa. Czyż obecnie nie toczy się o nią wojen? Czy wszyscy codziennie na stacjach benzynowych nerwowo nie sprawdzają jej ceny. Niedawno jedną z najważniejszych wiadomości, była informacja o tym, że Iran może za pomocą rakiet zamknąć cieśninę Ormuz, przez którą transportowana jest ropa. Surowiec ten to „czarne złoto”, które napędza współczesny świat.

Trzecim darem była mirra. To substancja żywiczna, którą kiedyś używano do balsamowania zwłok. Obecnie znajduje zastosowanie w przemyśle kosmetycznym.

Czytaj: Rynek winny w Polsce. To był rok pod znakiem wina

Co można ofiarować współcześnie zamiast niej? - Może wino? To napój od dawna ceniony przez ludzkość, a na skutek wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat jego pozycja, szczególnie w kulturze chrześcijańskiej, dodatkowo wzrosła - podaje Wealth Solution. - Można się zastanawiać dlaczego ludzie nadają tak dużą wartość właśnie jemu, jednak ceny niektórych butelek sięgają na aukcjach kilkuset tysięcy dolarów, a banki są nawet skłonne pożyczać pieniądze pod zastaw najlepszych win, traktując jako mocne zabezpieczenie. Sprawdzają się one również jako lokata kapitału.