![Dawny biurowiec PKS-u w Sępólnie niszczał od lat. Dzisiaj spłonął [zdjęcia]](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/a0/f9/55e1ba3b4704d_o,size,445x270,q,71,h,faa68d.jpg)
Po przyjeździe pierwszych dwóch zastępów z sępoleńskiej komendy na miejsce pożaru, okazało się, że pali się poddasze i drewniany dach budynku pustostanu. Jeszcze przed kilkunastu laty był to budynek biurowy, a od ponad dziesięciu lat to niszczejący i nieużytkowany pustostan przy ul. Targowej w Sępólnie, na terenie byłej bazy warsztatowo-garażowej PKS.
Strażacy po ugaszeniu pożaru, w którym spalił się drewniany dach, kryty eternitem, pomieszczenia poddasza, drewniany strop i klatka schodowa przeszukali budynek, czy ewentualnie nie było w nich osób postronnych lub poszkodowanych. Na szczęście nikogo w budynku nie było.
Przeczytaj również: Zatrucie spalinami w garażu. Dwie nastolatki nie żyją, kolejne dwie są w stanie krytycznym [wideo]
![Dawny biurowiec PKS-u w Sępólnie niszczał od lat. Dzisiaj spłonął [zdjęcia]](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/3b/f2/55e1ba3c2b368_o,size,445x270,q,71,h,b6fdb1.jpg)
Budynek był pozbawiony instalacji i urządzeń, które mogłyby spowodować pożar. - Przypuszczalnie ogień został zaprószony przez osoby postronne - informuje "Pomorską" kpt. Robert Sieg, oficer prasowy sępoleńskiej straży.
Policja prowadzi dochodzenie w zakresie okoliczności i przyczyny pożaru. W działaniach, które trwały blisko siedem godzin brało udział ponad dwudziestu strażaków. Byli to nie tylko strażacy zawodowi z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sępólnie, ale także druhowie z OSP Więcbork, Lutowo i Lutówko. Razem w akcji uczestniczyło aż sześć samochodów gaśniczych.
![Dawny biurowiec PKS-u w Sępólnie niszczał od lat. Dzisiaj spłonął [zdjęcia]](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/a2/38/55e1ba3d146b6_o,size,445x270,q,71,h,a46249.jpg)
Straty wstępnie oszacowano na 70 tys. zł. Jak się dowiedzieliśmy, budynek najprawdopodobniej nadaje się do rozbiórki. Czy tak będzie faktycznie, decyzję podejmie jednak powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Czytaj e-wydanie »