Debatę, otwartą dla wszystkich chętnych, zorganizowała w OKSiR Komenda Powiatowa Policji w Świeciu. Potrzeba dyskusji na temat bezpieczeństwa na naszych drogach w znacznej mierze zrodziła się z fatalnych statystyk. Od początku roku zginęło już 12 osób, podczas gdy w całym 2012 były tylko cztery ofiary. Nawet gdyby wyłączyć tragiczne zdarzenie z udziałem czterech braci i tak sytuacja wygląda kiepsko. Co gorsza, istnieje spore prawdopodobieństwo, że to jeszcze nie koniec tragicznego bilansu. Nie dalej jak w miniony piątek w Krąplewicach 39-letni kierowca vw vento z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie uderzył w drzewo. Zmarł na miejscu. Prawdopodobnie przyczyną wypadku była nadmierna prędkość. Właśnie ten aspekt był najczęściej poruszany przez prelegentów zaproszonych na spotkanie. Oprócz policjantów głos zabierali także przedstawiciele: straży pożarnej, straży miejskiej i inspekcji transportu drogowego.
Przeczytaj także: "Strażnicy miejscy polują na kierowców jak na jeleni"
Według policyjnych danych najłatwiej o wypadek w gminach: Świecie, Nowe i Pruszcz. Wynika to z tego, że po pierwsze, jest tam najwięcej dróg, po drugie przez wymienione gminy przebiegają ruchliwe drogi krajowe i wojewódzkie. Z pewnością udałoby się uniknąć wielu nieszczęść, gdy nie pośpiech skłaniający do przekraczania ograniczeń. Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu przedstawiał dokładne dane uzasadniające sens ograniczenia prędkości w terenie zabudowanym do 50 km na godzinę. - Zwiększenie o 10 km, które wielu wydaje się zupełnie bezpieczne, o kilka metrów wydłuża drogę hamownia - tłumaczył. - W przypadku pieszego, który wtargnie na jezdnię, może mieć to zasadnicze znaczenie. Te kilka metrów nierzadko przesądza o tym czy dana osoba przeżyje, czy też nie.
Pijani rowerzyści
Jak na debatę przystało, jej organizatorzy oczekiwali pytań z sali. Jako jeden z pierwszych na odwagę zebrał się Czesław Woliński burmistrz Nowego. Przekonywał, że jedynym sposobem na zmuszenie kierowców do tego, aby w godzinach wieczornych wolniej jeździli, przebiegającą przez miasto drogą krajową nr 91, będzie ustawienie tam fotoradaru. Szef świeckiej drogówki obiecał, że poprze tę prośbę. To o tyle istotne, że wcześniejsze sugestie pozostawały bez odzewu.
Fotoradary znalazły się też w obrębie zainteresowań Michała Zielińskiego, mieszkańca Przechowa. On z kolei dowodził, że zbyt duża ich liczba na drodze nr 5 ze Świecia do Bydgoszczy prowokuje niebezpieczne zachowania. - Nagminnie kierowcy gwałtownie hamują tuż przed radarem - tłumaczył. - Nie muszę wyjaśniać jak niebezpieczne bywa to dla jadących za nimi, ważącymi 40 ton, ciężarówkami, które nie są w stanie tak szybko zredukować prędkości.
Przeczytaj także: Wjeżdżamy do Polski, a tu las fotoradarów i policyjnych kontroli
- Jedyne co mogę odpowiedzieć, to że trzeba zachowywać odpowiednią odległość i nie przekraczać dozwolonej prędkości, a wtedy uniknie się podobnych zagrożeń - usłyszał od Sebastiana Horodeckiego, naczelnik świeckiej drogówki. - Co do liczby fotoradarów, to te szare będą stopniowo znikać.
Z kolei Beta Suchomska, nauczycielka Zespołu Szkół Menedżerskich w Świeciu apelowała o zwiększenie liczby patroli w Świekatowie. Dlaczego? Powodem są nietrzeźwi rowerzyści zwykle poruszający się słabo lub zupełnie nieoświetlonymi rowerami.
Z pewnością dyskusja mogłaby być jeszcze ciekawsza, gdyby zorganizowano ją o innej poprze niż o godz. 11. Gdyby nie uczniowie z klas o profilu policyjnym, frekwencja byłaby kiepska.
Czytaj e-wydanie »