Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debata wyborcza "Gazety Pomorskiej" - relacja na żywo!

Łukasz Ernestowicz
Początek debaty
Początek debaty Piotr Bilski
Rozpoczęła się debata "Gazety Pomorskiej" w sali sesyjnej Ratusza.

www.pomorska.pl/grudziadz

Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz

Stawili się: Robert Malinowski kandydat PO, Błażej Rusoń kandydat Samoobrony, Krzysztof Pokora, popierany przez Polskie Stronnictwo Ludowe, Zbigniew Schröder popierany przez komitet Polskiej Partii Pracy "Sierpień 80", Andrzej Wiśniewski, kandydat Ruchu dla Grudziądza, Mariola Sokołowska kandydatka Wspólnego Grudziądza, Aleksander Pawłowski, kandydat komitetu "Teraz Grudziądz" i Łukasz Mizera, kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Niestety zabrakło Marzenny Drab z PiS-u, która w tym czasie miała zaplanowane spotkanie z wyborcami.

Na początku kandydaci mieli czas na własną, krótką prezentację.

Pierwsze pytanie dziennikarzy:
- W budżecie miasta pojawia się 5 mln złotych wolnych środków do wykorzystania. Na co konkretnie pieniądze te powinny zostać przeznaczone?

- Przede wszystkim na sfinansowanie zadań już poczynionych - mówi Robert Malinowski. - Dokończenie najważniejszych inwestycji. Musimy skomunikować Grudziądz z autostradą.

- Te 5 mln wydałbym na sfinansowanie i rozwój żłobków i przedszkoli. Bo ta sprawa jest zaniedbana - mówi Aleksander Pawłowski.

- Po kadencji prezydenta nie będzie "górki" w budżecie - odpowiada Łukasz Mizera. - Trzeba będzie łatać dziurę budżetową. Nie ma co obiecywać inwestycji.

- Trzeba skończyć projekty poprzednika. Dodatkowe finanse przeznaczyłbym na szkolnictwo - mówi Błażej Rusoń.

- Wydałbym te pieniądze na kolejny odwiert. Chcemy pozyskać dużo wody z Maruszy - odpowiada Zbigniew Schröder.

- Wydałabym na świadczenia rehabilitacyjne dla mieszkańców - mówi Mariola Sokołowska.

- W tej kadencji miasto jedzie na deficycie. Ale gdyby pieniądze były to przeznaczyłbym je na tworzenie nowych miejsc pracy - odpowiada Andrzej Wiśniewski.

- Pieniądze przeznaczyłbym na dofinansowanie deficytu "Solanek", uruchomienie żeglugi na Wiśle i rozwój strefy ekonomicznej - odpowiada Krzysztof Pokora.

"Solanki"

Drugie pytanie dziennikarzy:
- Cztery lata temu grudziądzanie z wielkimi nadziejami witali uruchomienie "Solanek". Tymczasem prezes Geotermii alarmował ostatnio, że straty spółki niebawem mogą przekroczyć poziom zagrażający jej istnieniu. Co zrobią państwo, aby uniknąć likwidacji spółki? Jakie warunki stworzą dla jej rozwoju?

- Należy zmienić osobę zarządzającą "Solankami" i przystąpić do realizacji projektu rozbudowy - mówi Aleksander Pawłowski.

- Musimy zawrzeć kompromis. "Solanki" są zabawką polityczną. Musimy wspólnie wypracować plan ratowania "Solanek" - odpowiada Łukasz Mizera.

- Prywatyzacja, ale nie więcej niż 49 proc. Sprzedać akcje mieszkańcom - mówi Błażej Rusoń.

- Wykorzystujemy "Solanki" w niewielkim stopniu. Musimy wykorzystać gorącą solankę dla celów grzewczych - odpowiada Zbigniew Schröder.

- Powołam zespół, który będzie prężnie działał. Proponuję w sprawie "Solanek" partnerstwo publiczno-prywatne - mówi Mariola Sokołowska.

- Problemy są dwa. Jeden jest natury personalnej. Wymiana prezesa poprawi sytuację spółki. Druga sprawa to inwestycje w różnych systemach własnościowych - odpowiada Andrzej Wiśniewski.

- Odwołać obecnego prezesa i rozwijać spółkę na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego. Byłem pierwszy, który to proponował, już dawno - odpowiada Krzysztof Pokora.

- "Solanki" to nie zadanie własne samorządu. Muszą być środki zewnętrzne na rozwój "Solanek" - mówi Robert Malinowski.

Służba Zdrowia

Kolejne pytanie dziennikarzy:
- Kilka lat temu w Grudziądzu pioniersko sprywatyzowano wszystkie przychodnie zdrowia. Niedawno jednak otwarto nową - publiczną przychodnię. W którą z tych stron miasto powinno rozwijać służbę zdrowia? Prywatyzować szpital, czy utrzymywać nad nim kontrolę?

- Przede wszystkim trzeba doprowadzić do kompromisu między dyrektorem szpitala a szefami przychodni. Zakończyć ten spór, bo nie jest on korzystny dla pacjentów - odpowiada Łukasz Mizera.

- Miasto powinno posiadać minimum 51 proc. udziałów w szpitalu. Trzeba przyspieszyć organizację pracy w lecznicy - mówi Błażej Rusoń.

- Mówimy zdecydowanie "nie" prywatyzacji. Ale jest ona nieunikniona. Dlatego akcje szpitala proponuje sprzedać mieszkańcom - mówi Zbigniew Schröder.

- Należy podtrzymywać dotychczasowy kierunek rozwoju, aby szpital stał się szpitalem klinicznym - mówi Mariola Sokołowska.

- Szpital to łakomy kąsek. Trzeba do prywatyzacji podchodzić ostrożnie. Nie można doprowadzić do konfliktu między szpitalem i przychodniami - odpowiada Andrzej Wiśniewski.

- Działania rządu zmuszą samorząd do prywatyzacji szpitala. Jestem temu przeciwny, ale będziemy pod ścianą - odpowiada Krzysztof Pokora.

- Mieszkańcy są najważniejsi. Muszą mieć jak najszybszą i profesjonalną opiekę - mówi Robert Malinowski. - Nie zgadzam się z opiniami, że trzeba doprowadzić do kompromisu z dyrektorami przychodni. Oni zawsze będą dążyć do własnego zysku.

- Szpital powinniśmy połączyć z "Solankami" i rozwijać szpitalnictwo specjalistyczne - mówi Aleksander Pawłowski.

Runda pytań wzajemnych

Mariola Sokołowska wylosowała Łukasza Mizerę.

- Proszę powiedzieć jak chce pan zatrzymać młodzież w Grudziądzu? - pyta Mariola Sokołowska.

- Młodzieży się nie zatrzymuje. Trzeba jej zapewnić po prostu dobre warunki w naszym mieście - odpowiada Łukasz Mizera.

Andrzej Wiśniewski do Aleksandra Pawłowskiego.

- Czy tak, jak prezydent uważa pan "Solanki" za obciążenie dla miasta?
- Oczywiście nie zgadzam się z obecnym prezydentem. "Solanki" to nasz skarb. Cztery lata temu ta "perełka" została sprowadzona do parteru. Powinna być wykorzystywana i rozwijana, a nie zaniedbywana.

Krzysztof Pokora do Zbigniewa Schrödera.

- Mam problem. Chciałbym zadać pytanie odnośnie programu, ale chyba pan go nie ma... Jaki ma pan pomysł na rozwój strefy ekonomicznej?

- Ten program jest jasny. Uratować miasto. Strefa to dla mnie temat zastępczy. Zostawmy ten temat.

Robert Malinowski do Andrzeja Wiśniewskiego.

- W pana programie przeczytałem: utrzymamy warunki sportu uczniowskiego. Czy ocenia pan warunki do uprawiania sportu stworzone przez nas jako dobre?

- Jeśli cokolwiek zrobiono dobrze w tej kadencji, to właśnie w dziedzinie sportu. Ale można było zrobić zdecydowanie więcej.

Aleksander Pawłowski do Błażeja Rusonia.
- Jakie zakłady chce pan sprywatyzować?
- Przede wszystkim "Solanki" i szpital. Ale sprzedać je mieszkańcom.

Łukasz Mizera do Marioli Sokołowskiej.
- Jak pani chce przekonać inwestorów, aby podzielili się zyskiem z mieszkańcami?
- Jeśli będą produkowane maszyny, narzędzia to, to rozrusza gospodarczo Grudziądz. Zysk owszem, ale powinien wzrastać proporcjonalnie tak, aby Grudziądzanie więcej zarabiali.

Błażej Rusoń do Roberta Malinowskiego
- Co zostawił cztery lata temu panu poprzedni prezydent?
- Nie zostawił żadnego projektu budowlanego oprócz "Średnicówki". Żadnych inwestycji drogowych w ramach programów unijnych.

Zbigniew Schröder do Krzysztofa Pokory.
- Jak zatrzymać młodzież w Grudziądzu?
- Rozwijać życie kulturalne. Brakuje życia studenckiego, juwenaliów.

Pytanie od internautów o przyszłość

Jaką mają państwo wizję rozwoju Grudziądza na najbliższych kilka, kilkanaście lat. Czy ma to być miasto turystyczne, przemysłowe, może uzdrowiskowe?

- Grudziądz musi stać się miastem, w którym ludzie będą się utrzymywać z usług: m. in. logistycznych, turystycznych - odpowiada Andrzej Wiśniewski. W tym kierunku powinny pójść inwestycje.

- Mamy bardzo bogate oferty turystyczne i przemysłowe, ale są niewykorzystane. Wcale niewielkim kosztem możemy wzbogacić Grudziądz turystycznie. Możemy zakupić statek do żeglugi, ożywić forty.

- Istotny jest rozwój infrastruktury. Trzeba skomunikować Grudziądz z autostradą i wykorzystać tereny nad Wisłą. Mamy gotowy projekt rewitalizacji nabrzeża - mówi Robert Malinowski.

- Po zakończeniu remontów i budowy Trasy Średnicowej widzę Grudziądz jako miasto turystyczne. Mamy dookoła piękne tereny. Grudziądz powinien być miastem leczniczym. Przemysł także, ale nie smolarnie i inne brudne zakłady - odpowiada Aleksander Pawłowski.

- Grudziądz dziś to miasto projektów i wizualizacji. Myśląc o rozwoju musimy wykorzystać każdy z elementów przytoczonych w pytaniu - mówi Łukasz Mizera.

- Chcę zbudować centrum olimpijskie w Grudziądzu z funduszy zewnętrznych - mówi Błażej Rusoń.

- Mam wizję zrównoważonego rozwoju opartego o energetykę - odpowiada Zbigniew Schröder.

- Moim celem jest stworzenie jak największej ilości miejsc pracy. Turystyka to także gałąź gospodarki i trzeba ją rozwijać - mówi Mariola Sokołowska.

Pytanie mieszkańców o koszty kampanii

Ile państwo przygotowali banerów, ulotek, ile one kosztowały i skąd wzięli państwo na to pieniądze?

Robert Malinowski: - Pieniądze mogliśmy mieć tylko od osób fizycznych. I tak jest. 1000 ulotek dla radnych. Nie mam banerów, ale billboardy - dwadzieścia kilka. Są jeszcze spoty w radio i telewizji. Billboardy są tańsze niż cztery lata temu. Kampania jest tańsza.

Aleksander Pawłowski: - Trzy banery, sześć billboardów plus kilka tysięcy ulotek. Kilka ogłoszeń w mediach. Środki od osób fizycznych i własne.

Łukasz Mizera: - Wielkoformatowych mam 9 banerów i billboardów. 20 tys. ulotek, 30 sek. spot radiowy. 10 tys. zł kosztowała mnie ta kampania. Z wpłat od mieszkańców otrzymałem 2,5 tys. zł za co serdecznie dziękuję.

Błażej Rusoń: - Mam jeden duży baner przygotowany na spotkanie z Andrzejem Lepperem, wykupiony spot na telebimie i ogłoszenie w "Gazecie Pomorskiej".

Zbigniew Schröder: - Nie mam wiele pieniędzy na kampanię. W sumie wydałem 140 zł na dwa banery.

Mariola Sokołowska: - Mam nadzieję, że nie przekroczymy połowy limitu na kampanię. Nie mam żadnych funduszy partyjnych. Precyzyjnej odpowiedzi udzielę po kampanii.

Andrzej Wiśniewski: - Zajmuje się merytoryczną stroną kampanii. Od innych form kampanii mam sztabowców. Banerów wielkoformatowych jest około 10. Są jakieś ulotki - kilkadziesiąt tysięcy. Nie mam żadnych funduszy partyjnych.

Krzysztof Pokora: - Moi przedmówcy unikali precyzyjnych odpowiedzi. Ja nie mam billboardów i banerów. Prowadzę kampanię wyłącznie z prywatnych środków. Do tej pory kosztowało mnie to ponad 3 tys. zł. Nie dostałem żadnej złotówki z partii.

Kolejna runda wzajemnych pytań kandydatów

Kandydaci ponownie losują komu będą zadawać pytanie.

Krzysztof Pokora do Roberta Malinowskiego.
- Zżera mnie ciekawość. Na pańskich billboardach jest napisane "z dala od polityki". Czym będzie się pan zajmował jeśli wyborcy spełnią to życzenie?

- Polityka na szczeblu samorządowym jest niczym. Tu trzeba rozmawiać z każdym, kto chce rozwijać miasto. Mam różne propozycje pracy jak wyborcy mnie odsuną od władzy.

Robert Malinowski do Krzysztofa Pokory.
- Jak ocenia pan działania Powiatowego Urzędu Pracy w pozyskiwaniu środków zewnętrznych?
- Wbrew temu co myślą bezrobotni, pracę PUP-u oceniam bardzo dobrze. PUP sam miejsc pracy nie tworzy. Urzędnicy ciężko tam pracują za byle jakie wynagrodzenie.

Aleksander Pawłowski do Błażeja Rusonia.
- Czy bonifikata w wykupie mieszkań komunalnych nie powinna być wyższa?
- Oczywiście. Trzeba ją zwiększyć z 70 proc. do 80 proc.

Łukasz Mizera do Marioli Sokołowskiej.
- Ostatnia kadencja pokazała, że drugi wiceprezydent nie jest potrzebny. Jakich pani ma ludzi do współpracy?
- Jest pan bardzo niegrzeczny. W stosownym czasie pana poinformuję.

Błażej Rusoń do Andrzeja Wiśniewskiego.
- Jakie pan projekty realizował przekazując władzę Robertowi Malinowskiemu?
- Pan Malinowski nie kontynuował prawie żadnego z moich projektów. Przede wszystkim Trasę Średnicową i budowę Drogi Łąkowej. Powołałem spółkę Park Wodny, były rozmowy z UMK w sprawie kampusu.

Zbigniew Schröder do Łukasza Mizery.
- Jaki ma pan pomysł aby zatrzymać młodzież w mieście?
- Nie można ich zmuszać. Muszą chcieć zostać w Grudziądzu.

Mariola Sokołowska do Zbigniewa Schrödera.
- Jakie jest pana doświadczenie w zarządzaniu?
- Byłem radnym. Mam takie doświadczenie. Mamy duże zasoby kapitałowe. Trzeba je skoncentrować i je pomnażać. Nikt tego nie potrafi zrobić od 20 lat.

Andrzej Wiśniewski do Aleksandra Pawłowskiego.
- Lubię cię Olek, ale lajtowo nie będzie. Miasto zostało zadłużone na ogromne kwoty. Czy nie uważasz, że takie działania są nieodpowiedzialne? Jeśli tak, to jak poradzisz sobie z zadłużeniem?
- Pytanie trudne. Jest 46 mln deficytu. 180 mln w sumie zadłużenia miasta. Ale nie jest to katastrofa w porównaniu do innych miast. Kredyty powinny być brane tylko pod inwestycje finansowane z Unii.

Pytania od publiczności

Co będzie pan/pani robił/a jeśli nie wygra wyborów?

Robert Malinowski: - Znajdę prace w samorządzie.

Aleksander Pawłowski: - Będę się zajmował ocenianiem projektów Unii Europejskiej.

Łukasz Mizera: - Jestem asystentem europosła Janusza Zemke i będę tę pracę kontynuował.

Błażej Rusoń: - Będę dalej prowadził moje gospodarstwo.

Zbigniew Schröder: - Jestem na emeryturze nauczycielskiej.

Mariola Sokołowska: - Mam swój zakład pracy. Korzystam z bezpłatnego urlopu.

Andrzej Wiśniewski: - Pracuję dla dwóch dużych spółek i będę to robił dalej.

Krzyszfof Pokora: - Przebywam na urlopie wypoczynkowym. Wrócę do Urzędu Marszałkowskiego. To fajna praca.

Jak rozwiąże pan/pani problem braku mieszkań w Grudziądzu?

Aleksander Pawłowski: - Trzeba pozyskiwać nowe tereny dla Grudziądza i tam budować osiedla. A także rozwijać TBS-y.

Łukasz Mizera: - To największe wyzwanie tej kadencji. My chcemy zreformować MPGN. Część budynków sprzedać i zbudować nowe piętrowe budynki.

Błażej Rusoń: - Trzeba stworzyć miejsca pracy, aby młodzi ludzie mogli utrzymać swoje mieszkania.

Zbigniew Schröder: - Trzeba oddać mieszkania komunalne jak najtaniej. Niech nowi właściciele o nie dbają.

Mariola Sokołowska: - Trzeba zastosować nowe technologie w budownictwie socjalnym. I skoncentrować uwagę na MPGN-ie. Ułatwić zamianę mieszkań.

Andrzej Wiśniewski: - Trzeba pozyskać unijne pieniądze na rewitalizację starej zabudowy miasta. Ilość powstających mieszkań musi się zwiększyć.

Krzysztof Pokora: - Trzeba mieć za co budować. MPGN śmielej powinien pozbywać się majątku. Będzie miał z czego inwestować w kolejne zasoby. Trzeba stworzyć warunki mieszkańcom, aby sami byli w stanie stworzyć domy i mieszkania.

Robert Malinowski: - Rozwój budownictwa to główny punkt mojego programu. 286 mieszkań komunalnych oddaliśmy w tej kadencji.

Podsumowanie

Na końcu kandydaci podsumowali debatę i zachęcili do głosowania w wyborach. Obszerna relacja z debaty ukaże się w piątkowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska