- Zawiadomiła nas jedna z pacjentek, która podejrzewała, że doktor mógł być pod wpływem alkoholu - informuje "Pomorską" Alicja Ceitel, rzeczniczka człuchowskiej policji. - Gdy policjanci przyjechali na miejsce i weszli do gabinetu, lekarz przyjmował akurat pacjenta. Doktor zgodził się na badanie alkotestem na miejscu, więc nie było potrzeby pobierania krwi. Był kompletnie pijany - miał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Kruszyn. Pijany lekarz przyjmował pacjentów, miał ponad 3 promile!
Lekarz nie został zatrzymany. Opuścił jednak natychmiast placówkę, bo w takim stanie nie mógł nadal leczyć pacjentów. Zwolniono go do domu.
Policjanci będą prowadzić sprawę pod kątem popełnienia wykroczenia. Za podjęcie czynności służbowych pod wpływem alkoholu grozi grzywna lub areszt, a za bezpośrednie narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grożą trzy lata więzienia.
Niestety, właściciel placówki odmówił policjantom podania danych osobowych pacjentów, których mógł przyjąć lekarz. Powód? Powołał się na tajemnicę lekarską.
- Skierujemy do prokuratury wniosek o zwolnienie z tajemnicy lekarskiej - mówi Ceitel. - Chcemy poznać dane pacjentów, by z nimi później porozmawiać.
Czytaj e-wydanie »