https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dekomunizacja w Bydgoszczy na razie na papierze

Już wiadomo, że zmiany dotyczyć będą około 5 tysięcy bydgoszczan.
Już wiadomo, że zmiany dotyczyć będą około 5 tysięcy bydgoszczan. Jarosław Pruss/ archiwum GP
Przypomnijmy, że Sejm na początku przyjął ustawę autorstwa senatorów Prawa i Sprawiedliwości senacki projekt ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej.

- Ustawa nie weszła jeszcze w życie. Więcej będziemy mogli powiedzieć po jej podpisaniu przez prezydenta i wydaniu stosownych rozporządzeń - mówi Anna Strzelczyk-Frydrych z Biura Obsługi Mediów i Komunikacji Społecznej bydgoskiego ratusza. Zwraca uwagę, że pojawiły się głosy niektórych samorządowców, którzy rozważają zawetowanie przyjętej w kwietniu ustawy. Okazuje się na przykład, że wiele zastrzeżeń do przyjętych przez sejm i senat przepisów ma również Związek Powiatów Polskich.

- Zmiana nazw będzie dużą operacją logistyczną nie tylko dla miasta, ale również dla mieszkańców i przedsiębiorców - wyjaśnia Anna Strzelczyk-Frydrych. - Co prawda zgodnie z jej założeniami „zmiana nazwy dokonana na podstawie ustawy nie ma wpływu na ważność dokumentów zawierających nazwę dotychczasową”, ale zmiana de facto adresu zameldowania nie wiąże się tylko z wymianą dowodu osobistego. To cały proces zmiany danych osobowych przez każdego mieszkańca: m.in. w szkołach, zakładach pracy, bankach, ZUS - dodaje.

Już wiadomo, że zmiany dotyczyć będą około 5 tysięcy bydgoszczan.

Jak mówi Anna Strzelczyk-Frydrych, to również duże wyzwanie dla firm, które nowe dane będą musiały zaktualizować u swoich kontrahentów, w bankach czy urzędzie skarbowym, a także na firmowych pieczątkach. - Oznacza to spore utrudnienia i wiąże się z kosztami także dla mieszkańców - mówi przedstawicielka ratusza.

- W przypadku Bydgoszczy będą to wydatki związane z wymianą pieczęci w szkołach, a średnio jedna pieczęć kosztuje kilkadziesiąt złotych, ale przede wszystkim tablic z nazwami ulic oraz przystanków komunikacji publicznej, ale to leży w kompetencjach zarządu dróg miejskich - informuje Anna Strzelczyk-Frydrych.

Kiedy ustawa wejdzie już w życie, samorządy będą miały na zmianę nazw rok. Nadawanie nazw to kompetencja rady miasta i to radni będą musieli podejmować uchwały w sprawie zmiany patronów ulic.

W przypadku Bydgoszczy chodzi m.in. o ulice: Teodora Duracza, gen. Zygmunta Berlinga, Armii Ludowej i Iwana Tałdykina w Fordonie oraz Planu 6-letniego czy Przodowników Pracy na Kapuściskach.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
rychu

urzędasy siedzą i pierdzą w krzesła a że nie potrafią nic sensownego wymyślić to zajmują się takimi pierdołami...

n
na głupotę nie ma rady

proponuję dekomunizacją rozpocząć od wyburzenia wszystkiego co w Bydgoszczy powstało w latach 1945 - 1989! a inicjatorom radzę zrzec się świadectw i dyplomów zdobytych w tamtych czasach. nie jest dla Was ujmą posiadać świadectwa i dyplomy zdobyte w PRL-owskich szkołach?? B)

A
Antonina z Rubinkowa

a kiedy Anatolij Dworcow i Jurij Kolejow zostaną zdekomunizowani? Zlikwidować ulice Dworcowa i Kolejowa!!!!

J
Juras

komu to kurcze przeszkadza?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska