W środę zastaliśmy tam 16-letniego Tomasza Rutkowskiego i 18-letniego Mateusza Szynwelskiego. Chłopcy trenują od dwóch lat. - Bardzo lubimy jeździć - _mówią. - _To fajne zajęcie. Czasami ćwiczymy po trzy godziny, a raz nawet cały dzień.
W Czersku na deskorolkach jeździ pięć osób. - _Jesteśmy przeganiani i straszeni policją, a przecież nieraz policjanci przejeżdżali obok w radiowozie i nawet się nie zatrzymali - _mówią chłopcy.
Chłopcy marzą o jakimś lepszym placu do jeżdżenia i liczą na pomoc Urzędu Miejskiego. Słyszeli, że chce im pomóc Młodzieżowa Rada Miejska. O komentarz poprosiliśmy wiceburmistrza Czerska Jana Gliszczyńskiego. - _Jeżeli Rada Miejska się zgodzi, to w budżecie chcemy przeznaczyć kilka tysięcy złotych na kupno urządzeń do wyczynów deskorolkarzy - _mówi.
Wiceburmistrz mówi, że w żadnym razie nie będą przeganiać młodych z centrum, choć pewnie nie jest dla nich bezpieczne. - Są i inne miejsca, boiska szkolne przy "jedynce" i Zespole Szkół - mówi. - Przekażemy im sprzęt tylko wtedy, gdy zaczną tam jeździć, choć rozumiem, że wolą trenować, tam gdzie są widoczni i mogą się przed innymi popisywać.